2020-08-26 20:03:00
Roksana Góra

Puchar Polski: Emocje w końcówce i półfinał dla Górnika Zabrze!

Walkę o półfinał Pucharu Polski pomiędzy Górnikiem Zabrze a Zagłębiem Lubin bez wątpienia można nazwać mianem zaciętej. Po wyrównanej pierwszej połowie zabrzanie zdołali zbudować sobie - zdawać by się mogło - bezpieczną przewagę. Ostatnie minuty meczu obfitowały jednak w ogromne emocje. Ostatecznie w półfinale zameldowali się zawodnicy z Zabrza, zwyciężając 33:30! 

Środowe spotkanie Górnika Zabrze z MKS Zagłębiem Lubin było dla obu drużyn pierwszą po kilkumiesięcznej przerwie rywalizacją o stawkę. I można było to wyczuć. Gra była dynamiczna, zawodnicy starali się od samego początku pokazać, z czym będą musieli mierzyć się rywale. W konsekwencji już w ciągu pięciu pierwszych minut sędziowie wykluczyli dwuminutową karą aż trzech zawodników. Na tablicy widniał remias. Ten jednak po dziesięciu minutach przerodził się w kilkubramową już przewagę przyjezdnych. Lubinianie prowadzili bowiem 7:4. 

Zawodnicy Zagłębia popełnili jednak parę błędów w ofensywie. Pozwolili przechywić sobie dwa podania, kolejne dwie próby zniweczył skuteczny w bramce Martin Galia. Podopieczni Marcina Lijewskiego prędko doprowadzili do wyrównania rezultatu. Przyczynili się do tego między innymi Łukasz Gogola czy Paweł Dudkowski. Przeciwnicy wciąż jednak nie odpuszczali. Zdołali po raz kolejny przegonić gospodarzy, tym samym utrzymując się w walce o półfinał PGNIG Pucharu Polski. 

Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej odsłony zabrzanie rzucili dwa gole więcej niż ich rywale i wydawało się, że powoli odzyskują nadane im przed rozpoczęciem meczu miano faworyta. Skrzydłowy Jan Czuwara zdobył cztery bramki z rzędu i zapał lubinian nieco przygasł. Ekipy schodziły na przerwę przy wyniku 15:13 na korzyść szczypiornistów z Zabrza. 

Po powrocie na parkiet gospodarze szybko i bez większych trudności umocnili się w przewadze. Zakończyli pomyślnie pięć akcji w ciągu czterech minut, pozwalając sobie rzucić zaledwie jedną bramkę. Niezadowolony z poczynań swoich podopiecznych Jarosław Hipner poprosił o krótką rozmowę z drużyną. Ta nieco pobudziła lubinian, jednak nie przełożyła się na długotrwałe efekty. Zawodnicy Górnika zaczęłi raz za razem pokonywać bramkarza przeciwników. Robili to między innymi Gogola, Bondzior czy Bis. Po drugiej stronie barykady głównymi strzelcami byli Chychykało, Netz i Kupiec. Kilka prób powstrzymał także golkiper Marek Bartosik. Ich starania nie wystarczały jednak, by choć trochę zbliżyć się do rywali. 

Na kwadrans przed rozbrzmieniem ostatniego gwizdka przyjezdni nieco zniwelowali straty. Przewaga gospodarzy wynosiła już zaledwie dwa trafienia. Przyczynił się do tego przede wszystkim Michał Stankiewicz. Nie bez różnicy były również liczne błędy zabrzan. Nic zatem dziwnego, że atmosfera na parkiecie była coraz gorętsza. Zwycięzca starcia był niepewny niemal do ostatnich sekund..Bohaterem ostatnich akcji okazała się być Jakub Skrzyniarz. Ostatecznie do półfinału Pucharu Polski zakwalifikowali się jednak podopieczni Marcina Lijewskiego!

Górnik Zabrze - MKS Zagłębie Lubin 33:30 (15:13)

Górnik Zabrze: Galia, SkrzyniarzBondzior, Daćko, Bis, Tomczak, Łyżwa, Sluijters, Czuwara, Buszkow, Gliński, Gogola, Dudkowski, Adamuszek;

MKS Zagłębie Lubin: Schodowski, Bartosik, Wiącek Stankiewicz, Bysiak, Netz, Pawlaczyk, Sroczyk, Tokaj, Pietruszko, Marciniak, Hajnos, Bogacz, Kupiec, Adamski, Chychykało;