2020-04-24 12:24:18
Mateusz Kaleta

Pierwsza europejska liga chce wznowić rozgrywki! Zawodników czeka prawdziwy maraton

Koronawirus paraliżuje świat sportu od ponad półtora miesiąca. Rozgrywki piłki ręcznej w niemal całej Europie zostały zawieszone, a w czym czasie wiele federacji podjęło decyzję o wcześniejszym zakończeniu sezonu. Plan wznowienia rozgrywek ma natomiast liga rumuńska, która - jeśli do tego dojdzie - będzie pierwszą w Euorpie, która zdecyduje się na powrót do gry.

W tym momencie na Starym Kontynencie jest tylko jedna liga, w której rozgrywki toczą się normalnym, niezaburzonym trybem. To liga białoruska. Wszędzie indziej spotkania ligowe zostały zawieszone. Wiele lig zakończyło już tegoroczny sezon. Na taki ruch zdecydowały się m. in. najlepsze ligi w Europie - węgierska, niemiecka, francuska, czy także polska PGNiG Superliga.

Federacja rumuńska ogłosiła w czwartek oficjalnie, że wznowienie rozgrywek planowane jest na 31 maja. Miałyby one zakończyć się przed 27 czerwca - a więc na parę dni przed wygaśnięciem ważnych kontraktów wielu zawodników. Spotkania odbędą się bez udziału publiczności. Dokończone zostaną także zmagania w krajowym pucharze oraz liga kobiet.

To właśnie zawodniczki czeka prawdziwy maraton. W ciągu 22 dni piłkarki ręczne będą miały do rozegrania nawet 10-11 meczów. Do tego intensywnego miesiąca będą przygotowywać się raptem dwa tygodnie. Nic dziwnego zatem, że piłkarki nie ukrywają swojego oburzenia. - To niewiarygodne, szalone. Jako pierwsi chcemy powrotu piłki ręcznej. Nasze zdrowie i bezpieczeństwo jest ważniejsze niż show i pieniądze - mówi na łamach "Mundo Deportivo" Alicia Fernandez, reprezentantka Hiszpanii.

Tytułu kobiecej ligi rumuńskiej bronii zespół SCM Râmnicu Vâlcea. W lidze mężczyzn od czterech lat mistrzem kraju jest ekipa Dinama Bukareszt. 

fot: 007sport.ro