2020-03-31 17:55:01
Mateusz Kaleta

Myślimy o pieniądzach, a nie o zdrowiu zawodników. Demokracja jest dobra, ale do pewnego momentu

- Jeżli nam powiedzą, że tak będzie, to tak będzie. Uważam, że myślimy tutaj więcej o pieniądzach, o kontraktach, a nie o zdrowiu zawodników. Nie chcę mówić za głośno na ten temat, ale mam swoją opinię i nie zgadzam się z tym, co proponuje związek. Rozmawiam z wieloma trenerami i myślimy podobnie. Demokracja jest dobra, ale do pewnego momentu - mówi Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE Kielce na temat pomysłu dokończenia Ligi Mistrzów i pozostałych europejskich pucharów już po 30 czerwca. Zamiast tego opiekun mistrzów Polski ma inną propozycję. - A może by zagrać Ligę Mistrzów tak, jak Puchar Polski? - pyta.

Zgodnie z postanowieniami EHF, faza pucharowa Ligi Mistrzów ma odbyć się w czerwcu, a Final Four w Kolonii pod koniec sierpnia - Wszyscy wiemy, że sezon kontraktowy obowiązuje do 30 czerwca. Jeśli związek chciałby dokończyć rozgrywki, to musiałby to zrobić przed tym terminem. Potem jest już nowy sezon  - argumentuje szkoleniowiec PGE VIVE.


Opiekun żółto-biało-niebieskich zwraca uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię: Przygotowania będzie trzeba zacząć już 10-11 lipca. Potem jeszcze kolejny okres przygotowawczy do Final Four. Wcześniej zawodnicy będą grali w reprezentacjach i wyjdzie na to, że będą mieli cztery dni odpoczynku. W kolejnym sezonie dochodzą do tego jeszcze mistrzostwa świata i Igrzyska Olimpijskie. Ktoś może powiedzieć, że teraz jest przerwa, ale ja odpowiadam: chłopaki cały czas trenują! To inne obciążenia, ale nie wakacje, jak każdy myśli - zauważa Talant Dujszebajew.

Trenerowi PGE VIVE podoba się za to pomysł rozegrania Pucharu Polski w formie Final Six we wrześniu, tuż przed rozpoczęciem kolejnego sezonu. Taką decyzję podjął we wtorek Związek Piłki Ręcznej w Polsce. - To bardzo dobry, mądry pomysł. Taki turniej na rozpoczęcie sezonu byłby bardzo dobry. W wielu krajach na otwarcie grany jest Superpuchar. Kibice mogliby się ucieszyć, że już na początku zagramy o jakieś trofeum - mówi Dujszebajew.

Jednocześnie uważa, że podobne rozwiązanie mogłoby zostać zastosowane w Lidze Mistrzów. - Skoro robimy Final Six naszego krajowego pucharu, to dlaczego nie zagrać turniej w formie Last Eight zamiast ćwierćfinałów Ligi Mistrzów na przykład w końcówce czerwca? Wszystkie zespoły mogłyby się spotkać w jednym miejscu i dokończyć rozgrywki. A kto by odpadł, ten wcześniej wróciłby do domu. Moim zdaniem to jest wartościowy pomysł na rozegranie tego sezonu do końca. Musimy jednak pamiętać, że zdrowie musi być na pierwszym miejscu. Czy w czerwcu będą już otwarte hale? Przy pustych nie ma sensu grać. Online to możemy sobie zagrać w Internecie, na komputerze - kwituje trener PGE VIVE Kielce.