2020-03-29 13:38:45
Mateusz Kaleta

Sagosen o absurdzie Final Four: Nie odmówię gry przeciwko PSG

Do absurdalnej sytuacji może dojść, jeśli zrealizuje się plan EHF na kontynuowanie rozgrywek europejskich pucharów latem. Między ćwierćfinałami, a Final Four wygasną bowiem kontrakty zawodników. - Jeśli awansujemy do Kolonii, to myślę, że zagram w niej w barwach PGE VIVE Kielce - stwierdził niedawno Blaż Janc, skrzydłowy mistrzów Polski. W takiej sytuacji jest jednak wielu zawodników

Pomysł kontynuowania rozgrywek Ligi Mistrzów w czerwcu, a turnieju finałowego pod koniec sierpnia, wywołał w handballowym środowisku wiele dyskusji. Najwięcej znaków zapytania dotyczy wygasających w międzyczasie, 30 czerwca, kontraktów. Kilku zawodników może wywalczyć awans do Kolonii z jednym klubem, a występować w nim już jako zawodnicy innego zespołu.

W takiej sytuacji jest nie tylko Janc, ale także m. in. Rodrigo Corrales, który porozumiał się już w sprawie przejścia z PSG do Veszprem, a także Sander Sagosen, który latem zamieni francuski klub na THW Kiel. Norweg wypowiedział się na temat tej sytuacji na łamach francuskiego "L'Equipe".

- To szalona sytuacja i nawet nie wiem, co o tym myśleć. W grę wchodzi masa pieniędzy i EHF chce rozegrać finały. Chciałbym być tam z drużyną, z którą walczyłem w każdy weekend o awans, bo przyjechałem do Paryża, aby wygrać Ligę Mistrzów, ale teraz nie wiem, co przyniesie przyszłość. Będzie mi smutno opuszczać PSG w ten sposób - podkreślił 24-latek.

- Jeśli przyjdzie mi zagrać przeciwko byłemu klubowi, nie odmówię. Zawsze chcę grać. Przepraszam paryżan, ale moim szefem będzie wtedy Kilonia, a ja powinienem grać, dając z siebie wszystko. Taka jest natura sportu. Mam jednak nadzieję, że nie będzie trzeba podejmować takich decyzji - skwitował Sagosen.