2017-01-14 19:17:00
Wojciech Staniec

Bardzo cenne zwycięstwo Norwegów

Do bardzo ciekawego meczu doszło w polskiej grupie mistrzostw świata. Zagrały w nim zespoły Norwegii i Rosji. Po pierwszej połowie Skandynawowie prowadzili 15:11 i ostatecznie wygrali 28:24.

Norwegia weszła w to spotkanie bardzo dobrze. Skandynawowie grali szybko i składnie w ataku, a do tego dołożyli solidną defensywę. Rosjanie nie mogli znaleźć na to recepty i gdy w 14. minucie ich trener poprosił o czas o przegrywali 4:9. To jednak wiele nie pomogło, bo nadal trwał koncert Norwegów, którzy powiększali przewagę. Rosyjski trener poprosił o drugi czas, gdy jego drużyna przegrywała 6:14. Widać, że to pomogło, bo od tego momentu aż do końca pierwszej połowy Rosjanie rzucili pięć bramek i stracili tylko jedną.

Również po przerwie widać było, że gra "Sbornej" wygląda lepiej. Rosjanie systematycznie i konsekwentnie odrabiali straty. Na kwadrans przed końcem przegrywali już tylko dwoma oczkami (19:21). Na więcej nie było ich już stać.

Skandynawowie opanowali jednak sytuację, nie wypuścili zwycięstwa z rąk i ostatecznie wygrali 28:24. 

W rosyjskiej drużynie wystąpiło dwóch zawodników grających w PGNiG Superlidze. Bramkarz Azotów Puławy Wadim Bogdanow grał przez 17 minut i obronił jeden z ośmiu rzutów. Z kolei rozgrywający Orlen Wisły Płock Dmitrij Żytnikow w ciągu trzydziestu pięciu minut rzucił jedną bramkę (na cztery próby) oraz dostał dwie minuty kary oraz żółtą kartkę.

Norwegia - Rosja 28:24 (15:11)

fot. S. PILLAUD/France Handball 2017