2020-01-24 22:16:38
Michał Szpulak

Euro 2020: Wielka Hiszpania w finale, obrońcy tytułu nie zawiedli

Reprezentacja Hiszpanii pokonała w półfinale mistrzostw Europy Słoweńców, co za tym idzie w niedzielne popołudnie zmierzy się z Chorwacją w meczu o złoty medal imprezy. Dobre zawody rozegrali Blaz Janc i Angel Fernandez.

Rozpoczęli Hiszpanie, którzy po długiej akcji pomylili się, po obronie Ferlina rzutu Entrerríosa kontrę wykorzystał Blaz Blagotinsek. Chwilę później ten sam zawodni podwyższył na 2:0. „La Roja” zaczęła bardzo nerwowo, z balastem faworyta na plecach nie potrafiła przejść twardej obrony Słoweńców. Alex Dujshebaev niemiłosiernie mylił się w ataku, a pierwszą bramkę Hiszpanie zdobyli w 5. minucie autorstwa Raula Entrerríosa. Chwilę później kapitalną interwencją popisał się Gonzalo Perez de Vargas. Na 3:3 bramkę rzucił skrzydłowy Fenix Toulouse Ferran Sole. Gra bramka za bramkę i nieodpuszczanie w obronie, to cechowało początek spotkania. Z drugiej jednak strony ataki wydawały się zachowawcze, a żadna drużyna nie chciała zaryzykować. Na swoje pierwsze (4:3) prowadzenie Hiszpanie wyszli w 9. minucie, kiedy bramkę zdobył Alex Dujshebaev.

Hiszpanie znacznie agresywniej grali w defensywie, co skutkowało zdecydowanie dłuższymi akcjami drużyny Ljubomira Vranjesa. Ekipa z Alp Julijskich i w takiej sytuacji dawała sobie radę, bo po dwóch błyskawicznych kontrach potrafili Hiszpanom odpowiedzieć. Na boisku pojawił się Dani Sarmiento, który zaraz potem rzucił bramkę na 6:6. Gra była bardzo wyrównana, jednak wydawało się, że najlepsze dopiero przed nami. Angel Fernandez kilka minut później ponwnie wyprowadził ekipę Jordiego Ribery na prowadzenie 8:7.

Hiszpanie zupełnie nie po swojemu zaczęli używać opcji rzutu zza dziewiątego metra, w czym pomagali Entrerríos czy Sarmiento. Jorge Maqueda w 19. minucie meczu dał swoje drużynie dwie bramki przewagi (10:8) po rzucie na pustą bramkę. Słoweńcy zaczęli się gubić w ataku pozycyjnym, co szybko wykorzystywali zawodnicy z Półwyspu iberyjskiego. Na 13:9 podwyższył z kolei dobrze grający w tym meczu Angel Fernandez. Hiszpania powoli odjeżdżała rywalom, którzy kompletnie nie potrafili poradzić sobie z hiszpańską defensywą. W 24. minucie po kapitalnej rozprowadzającej akcji do skrzydła Ferran Sole rzucił na 15:11. Na cztery minuty przed końcem z kontry na 18:13 dla Hiszpanów po raz kolejny rzucił Angel Fernandez. Jure Dolenec zmniejszył jednak chwilę później wynik do dwóch trafień. Ostatecznie Hiszpanie wygrali pierwszą połowę aż 20:15.

Drugą połowę od bramki z kontry rozpoczął wielki hiszpański talent Aleix Gomez, po chwili Słoweńcy jednak odpowiedzieli. Kolejna kontra Hiszpanów to 34 minuta i bramka… Virana Morrosa. Na pozycję obrotowego zszedł Angel Fernandez, który rzucił po chwili z koła na 23:17. Hiszpanie po chwili nie wykorzystali jednak „siódemki” a Słoweńcy tak czy siak nie potrafili wykorzystać słabszego momentu rywali (25:20). Ekipa z kraju Flamenco i Corridy zdecydowanie płynniej rozprowadzała swoje ataki pozycyjne zarówno do skrzydeł, jak i do koła, co pozwalało długi czas utrzymywać prowadzenie na poziomie pięciu bramek. W 44. minucie nieoczekiwanie po samotnej akcji Dean Bombac zdobył bramkę na 26:23, co wlało jeszcze nadzieję w serca ekipy z dawnej Jugosławii.

Urh Kastelić miał w pewien sposób zatrzymać Hiszpanów, zmiana w bramce być może pokierowana była wprowadzeniem świeżości. Jednak po drugiej stronie stała wielka światowa gwiazda na tej pozycji – Gonzalo Perez de Vargas, który w newralgicznych momentach ratował swoją ekipę od utraty gola. Kastelić w końcu obronił rzut Aleixa Gomeza, Słoweńcy postanowili grać w systemie 7-6, co dało im bramkę na 29:26 autorstwa Blaza Blagotinseka. Dani Sarmiento odpowiedział jednak szybkim trafieniem, a to była już 52 minuta spotkania. Pod koniec meczu Słoweńcy zmniejszyli jeszcze wynik do stanu 33:32, ale to ostatecznie Hiszpania zagra w swoim drugim finale z rzędu, tym razem z Chorwatami.

W drużynie słoweńskiej Blaz Janc zagrał na bardzo dobrym poziomie (6/7), obrotowy Orlenu Wisły Płock Igor Żabić nie zaliczył za to za dużo minut na parkiecie.

W kadrze Jordiego Ribery Julen Aguinagalde, Alex Dujshebaev i Angel Fernandez znacząco przyczynili się do wygranej reprezentacji Hiszpanii. Kolejno Julen 2/2, Alex 6/9, Angel 6/7.

Hiszpania Słowenia 34:32 (20:15)

Hiszpania: Vargas, Fernandez 6, Dujshebaev 6, Aguinagalde 2, Sole 2, Canellas, EntrerrIos 6, Sarmiento 3, Goni, Arino, Gomez 4, Figueras, Maqueda 2, Morros 1, Guardiola 2, Corrales

Słowenia: Ferlin, Janc 6, Dolenec 7, Blagotinsek 5, Mackovsek 3, Cingesar 4, Bombac 2, Zarabec 2, Żabić, Kodrin 1, Cehte 1, Ovnicek, Henigman 1, Sostarić, Horzen, Kastelić

Czy Hiszpania obroni mistrzostwo Europy?




Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj