2020-01-16 22:11:41
Michał Szpulak

Euro 2020: Bezradna Białoruś, spokojne zwycięstwo Niemców w Wiedniu

Reprezentacja Niemiec bez problemu pokonała Białoruś w swoim pierwszym meczu rundy zasadniczej Mistrzostw Europy. W barwach niemieckiej drużyny dobre zawody rozegrał Andreas Wolff.

Niemcy jak na razie przegrali tylko z Hiszpanią, natomiast Białoruś uległa Chorwatom. Mecz zapowiadał się bardzo interesująco, ponieważ nasi zachodni sąsiedzi nie byli jednoznacznym faworytem. Pierwszą bramkę zdobył w 2. minucie Julius Kühn, po czym odpowiedział mu gracz Vive Kielce Artsem Karalek. Obie drużyny zdawały się zacząć mecz bardzo nerwowo i szybko konstruowali akcję. Hendrik Pekeler w 5. minucie po kontrze wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 4:2, a zaraz potem także z kontry dołożył piątą bramkę i Niemcy zaczęli powoli uciekać bezradnym Białorusinom. Ekipa Yurija Shevtsova kompletnie gubiła się w ataku pozycyjnym nie mogąc przejść szczelnej obrony niemieckiej. Na 7:3 w 8. minucie podwyższył prawy rozgrywający Hannoveru Burgdorf - Kai Häfner.

Ospały Kulesh i spółka nie potrafili przełamać Niemców, którzy ze spokojem punktowali rywala. Przełamanie nastąpiło w 12. minucie po bombie z dystansu Vadima Gayduchenki na 8:4. Uwe Gensheimer rzucił bramkę na 10:4 w 14. minucie i wydawało się, że Białoruś mentalnie już się nie podniesie. Rozpędzona niemiecka machina wyglądała zupełnie inaczej, niż w pierwszej rundzie w meczach z Hiszpanią czy Łotwą. W 21. minucie po fenomenalnej akcji i podaniu z koła do skrzydła Uwe Gensheimer rzucił bramkę na 14:7 dla swojej drużyny, która niepodważalnie kontrolowała wydarzenia w Wiener Stadthalle w Wiedniu. Po trzech minutach Julius Kühn w swoim stylu posłał torpedę w stronę bramki Saldatsenki i wynik na tablicy wskazywał osiem oczek do przodu dla Niemców. Ostatecznie do przerwy ekipa Christiana Prokopa prowadziła bardzo wysoko, bo 11:18.

Drugą odsłonę Niemcy rozpoczęli od błędu w ataku, a Artsem Karalek lobem pokonał Andreasa Wolffa. Odpowiedział mu potężnym huknięciem z dystansu Kai Häfner. Białorusini o wiele żwawiej zaczęli rozgrywać piłkę, ataki wychodziły im płynniej i nie gubili bezsensownie piłek. „Die Manschaft” nie pozwalała jednak zbliżyć się swoim rywalom na bliski dystans bramkowy, co pozwalało ekipie Wolffa i kolegów na nieco odpoczynku i luzu w konstruowaniu ataków i w obronie. W 46. minucie kontrę Białorusi wykorzystał Vladislav Kulesh, jednak wynik 18:24 nadal nie dawał za wiele szans na powrót do gry. W 49. minucie Timo Kastening przejął piłkę w ataku pozycyjnym Białorusi i wykorzystał kontrę po której Niemcy prowadzili 27:20. Mecz melancholijnie zmierzał do końca, Białoruś w żasnym momencie nie potrafiła na dłużej znaleźć recepty na dobrze dysponowanych Niemców i finalnie uległa faworyzowanym przed meczem rywalom 23:31.

W barwach ekipy Shevtsova całkiem dobre zawody rozegrali zawodnicy z Kielc. Vladislav Kulesh rzucił 6 bramek na 11rzutów (55%), natomiast Artsem Karalek trafiał do bramki trzykrotnie przy 50-procentowej skuteczności. Andreas Wolff z kolei nie zawiódł w najważniejszych momentach i zanotował 12 interwencji (34%).

Białoruś - Niemcy 23:31 (11:18)

Białoruś: Saldatsenka, Brouka v1, Yurynok 1, Kulesh 6, Karalek 3, Shylovich 4, Pukhouski, Nikulenkau 1, Shumak, Baranau 1, Lukyanchuk, Padshyvalau 1, Vailupau 4, Matskevich, Bokhan, Gayduchenko 1.

Niemcy: Wolff, Gensheimer 3, Häfner 2, Drux 1, Reichmann 2, Kühn 4, Pekeler 2, Wiencek 1, Kastening 6, Kohlbacher 1, Zieker 1, Bitter, Golla 1, Weber 4, Böhm 1, Schmidt 1.