2020-01-12 01:26:14
Roksana Góra

Euro 2020: Przed Polakami kolejna szansa. Tym razem zmierzą się ze Szwajcarią

Rywalizacja ze Szwajcarią będzie dla Polaków drugą szansą na odniesienie upragnionego zwycięstwa na Mistrzostwach Europy 2020. W pierwszym meczu nasi reprezentanci ulegli Słoweńcom 23:26. Wydaje się, że tym razem podopiecznym Patryka Rombla powinno jeszcze bardziej zależeć na pokazaniu się z jak najlepszej strony. Być może przystąpią do niedzielnej ofensywy rozdrażnieni poprzednią porażką. W starciu ze Szwajcarami szansę na debiut w tego typu turnieju może otrzymać Michał Olejniczak. 

Polacy dzielą swoją grupę z kadrami Słowenii, Szwajcarii i Szwecji. Z pierwszą z nich zmierzyli się w piątkowy wieczór. Niestety, pomimo zaangażowania i wielu fragmentów dobrej gry nie udało im się uzyskać pozytywnego rezultatu. Słoweńcy zwyciężyli 26:23. W polskim zespole widać było elementy, które wymagają dopracowania przed kolejną próbą. Najskuteczniejszym zawodnikiem tego meczu był Arkadiusz Moryto. Zdobył osiem bramek. Skrzydłowy następująco skomentował poczynania biało-czerwonej ekipy: - Nie zaryzykowaliśmy. Wyglądało to tak, jakbyśmy grali na zaciągniętym ręcznym. Brakowało szybkiego wznowienia i kontr. Wyglądało to trochę tak, jakbyśmy bali się wygrać. Bramkarz słoweński grał nieźle, ale nie był dla nas jakąś wielką przeszkodą. W wielu sytuacjach nie trafiliśmy w bramkę. Każdy z nas będzie miał niedosyt. Na plus należy zaliczyć  to, że błędów technicznych nie było zbyt wiele. Jeżeli mamy przegrać, to wyłącznie z topową drużyną. Umiemy przeciwstawić się takiemu zespołowi jak Słowenia. Nie wybiegamy za daleko w przyszłość. Teraz chcemy wygrać ze Szwajcarią - ocenił.

Piątkowe wydarzenia krótko opisał także szkoleniowiec naszej reprezentacji, Patryk Rombel: - Mieliśmy problemy w ataku. Z naszej defensywy jestem zadowolony, a z postawy bramkarzy bardzo zadowolony. Niestety, nie przekładało się to na kontry. Będziemy szukali swojej szansy w następnej grze - powiedział. 

Szwajcaria nie odnosi spektakularnych sukcesów, jednak pewne jest, że nie będzie to dla Polaków łatwy rywal. Naszych zawodników nie można określić mianem faworytów. Trudno ocenić, która z drużyn zaprezentuje się korzystniej. A to dlatego, że zarówno podopiecznym Rombla, jak i Szwajcarom, triumf jest potrzebny niczym tlen. Oba zespoły mogą być także rozdrażnione niedawnymi porażkami. Szwajcaria uległa bowiem Szwecji aż 21:34. Najbardziej znanym graczem naszych niedzielnych przeciwników jest Andy Schmid. Występuje na pozycji środkowego rozgrywającego. Na co dzień zdobywa bramki dla niemieckiego Rhein-Neckar Lowen: - Andy Schimd jest odpowiedzialny za atak Szwajcarów. Dlatego też jego nazwisko przewija się niemal w każdym zdaniu rozmowy o naszym kolejnym rywalu. Jest to zawodnik klasy światowej. Trzeba zwrócić na niego zdecydowanie więcej uwagi - sądzi Maciej Pilitowski. 

Podczas piątkowej rywalizacji kontuzji nabawił się Przemysław Krajewski, Okazało się, że uraz wyklucza doświadczonego skrzydłowego z udziału w mistrzostwach. Niejako jego miejsce zajmie osiemnastoletni Michał Olejniczak. Młody zawodnik pokazał swój potencjał w trakcie meczów towarzyskich rozgrywanych tuż przed rozpoczęciem turnieju. Teraz będzie miał szansę na uczestniczenie w wydarzeniu rangi mistrzowskiej. W sytuacji niepewności co do przyszłości Krajewskiego zdecydowano się na pilne ściągnięcie do Goeteborga innego skrzydłowego - Jana Czuwary. Zawodnik występujący w NMC Górniku Zabrze nie zagra jednak ze Szwajcarami. 

Polska -  Szwajcaria   niedziela, godz. 16:00

wypowiedzi: zprp.pl

Polska w meczu ze Szwajcarią:






Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj