2019-11-19 08:26:03
Ewa Basak

II liga gr. 2: Podsumowanie 7. kolejki

W miniony weekend rozegrano 7. kolejkę II ligi w grupie drugiej. Dla kogo ta seria była szczęśliwa? 

Sporo działo się w Tczewie, gdzie zawodnicy Sambor Latocha Agropom zmierzyli się z KS Szczypiorniak. W pierwszej połowie na słabym poziomie była skuteczność gospodarzy, którzy zdołali zdobyć tylko dziewięć bramek, a rywale piętnaście. Na drugą część meczu zmobilizowana ekipa Sambor Latocha Agropom Tczew rzuciła się w pogoń z rywalem i odrabiała straty, co udało się osiągnąć. Gospodarze odmienili losy meczu i ostatecznie wygrali 29:27. 

W Kwidzynie od samego początku gra odbywała się na zasadzie "bramka za bramkę". Po trzydziestu minutach gościom udało się wypracować trzy oczka przewagi i taką też różnicę utrzymali do samego końca meczu, który zwyciężyli 28:25. -  Po dość męczącej podróży moi zawodnicy wyszli na to spotkanie lekko ospali. Ale w 20. minucie się obudzili i zaczęli grać dokładnie tak jak ich oto prosiłem. Pozwoliłem sobie na małą roszadę w zespole, młodego Przemka Kręckiego postawiłem na lewe skrzydło, a Marka Jezierskiego na prawe – nominalnie nie jego pozycja (prawa ręka – prawe skrzydło), ale nie miałem za bardzo wyboru. Tak to był strzał w setkę, doświadczony gracz podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie i pokazał klasę, rzucając przy tym aż 7 bramek, dzięki którym zasłużył na miano MVP spotkania. Oczywiście na olbrzymie wyróżnienie także zasłużył Lucjan Galus, który zanotował 8 trafień. A w ataku, w końcu pokazał klasę Kamil Prokopczyk który dorzucił 6 bramek - widać u chłopaka lekkie przebudzenie i na pewno będzie w każdym kolejnym meczu skuteczniejszy – powiedział po spotkaniu trener KPR-u,  Arkadiusz Augustyniak.

ITS Jeziorak nie dał rady w Bydgoszczy i musiał uznać wyższość KU AZS-u UKW. Dla zespołu z Iławy była to szósta porażka z rzędu. - Nie zabrakło walki, nie zabrakło zaangażowania, dostaliśmy najwięcej kar dwuminutowych w sezonie, co mówi samo za siebie. Jednak zabrakło pełnego zrozumienia, trochę może też brakowało zimnej krwi, bo w momencie gdy prowadziliśmy, chcieliśmy jeszcze bardziej uciec rywalowi i niepotrzebnie nadzialiśmy się na kontry. W drugiej połowie znowu dogoniliśmy zespół z Bydgoszczy i powtórzyła się historia z pierwszej części meczu. Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, jednak znowu się nie udało. Myślę, że to tylko kwestia czasu kiedy machina zaskoczy i będzie dobrze. Mamy nadzieję, że nie będzie jeszcze za późno. Pochylamy głowy przed kibicami, bo należy nam się bura. W następnym meczu zrobimy wszystko, żeby się przełamać. Dlatego proszę kibiców, żeby przyszli na pojedynek z drużyną Handball Czersk  – mówi Łukasz Kamiński, zawodnik II-ligowej drużyny z Iławy.

Aż siedemdziesiąt dziewięć bramek mogli oglądać kibice w Brodnicy. MKS zdecydowanie pokonał AZS UMKS Toruń 43:36. Lider tabeli czyli MKS Grudziądz rozbił we własnej hali MS Handball Czersk, wygrywając różnicą siedemnastu bramek. 

Wyniki: 

KU AZS UKW Bydgoszcz  -  ITS Jeziorak Iława  31:24 (13:9)

NLO SMS ZPRP Kwidzyn -  KPR Gryfino  25:28 (12:15)

MKS Brodnica  -  AZS UMK Toruń  43:36 (19:15)

Sambor Latocha Agropom Tczew  - UKS Szczypiorniak Olsztyn  29:27 (9:15)

 MKS Grudziądz   - MKS Handball Czersk 33:16 (17:8)

wypowiedzi: KPR BLEJKAN Gryfino, ilawa.wm.pl