2019-11-03 09:53:49
Wojciech Staniec

Karaliok: Zwycięstwo w Brześciu dało nam pozytywny impuls

-  My i Veszprem potrzebowaliśmy dwóch punktów. Była walka, to normalne - mówił po zwyciestwo z Telekomem Veszprem, rozgrywający PGE VIVE Kielce, Uładzislau Kulesz.

Jednym z jaśniejszych punktów kieleckiej drużyny był Arciom Karaliok. Białorusin rzucił pięć bramek i był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem kieleckiego klubu. Kołowy musiał walczyć z rosłymi defensorami Telekomu. - Oczywiście, oni mają jedną z najlepszych obron w Lidze Mistrzów. Byliśmy bardzo zmotywowani. Dobry impuls był po meczu w Brześciu, tam było ciężko, mogliśmy nawet przegrać. Ale wytrzymaliśmy ciężki moment, to były ważne dwa punkty. Teraz mieliśmy do dyspozycji więcej zawodników. Do meczu z Veszprem podeszliśmy podbudowani zwycięstwem w Brześciu. Mieliśmy też dobre nastroje, bo po reprezentacji wszyscy byli zdrowi. Odpoczęliśmy psychicznie, bo poprzednie miesiące były ciężkie. Mogliśmy zremisować, ale mamy dwa punkty. Teraz mamy bardzo ważne półtora miesiąca. Ten czas będzie miał duży wpływ na to, co będzie nas czekało w nowym roku - ocenił Karaliok. 

Co na gorąco po spotkaniu mówił inny kielecki Białorusin - Uładzislau Kulesz?- Emocje, walka o każdą piłkę o każdy centymetr boiska. Nie mieliśmy dużej przewagi, jesteśmy bardzo zadowolony, że wygraliśmy - przyznał rozgrywający.

Kielczanie w drugiej wygrywali już nawet różnicą czterech trafień, ale Węgrzy odrobili strary. Czy to nie podłamało PGE VIVE? - Było trochę zmartwienia, że prowadziliśmy czterema, ale nas doszli. Znów musieliśmy dobrze grać i zdobywać jak najwięcej bramek, żeby koniec był spokojny. To nie wyszło i do samego końca graliśmy gol za gol - powiedział Kulesz.