2019-10-29 08:34:11
Ewa Basak

II liga gr. 1: Podsumowanie 7. kolejki

W weekend rozegrano 7. serię II ligi w grupie pierwszej. Dla kogo ta kolejka była szczęśliwa i kto mógł cieszyć się z wygranej? 
 
Zaciętą rywalizację mogli oglądać kibice w Świebodzinie, gdzie miejscowy TS Zew podejmował KPR Wolsztyniak Wolsztyn. Dobrze spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy w 17. minucie prowadzili 10:5, ale rywale poprawili swóją skuteczność i zaczęli konsekwentnie niwelować różnicę. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 15:15. W drugiej część powtórzył się przebieg meczu i na początku znów TS Zew Świebodzin zbudował przewagę, gospodarze prowadzili już sześcioma trafieniami. Goście jednak do samego końca nie poddawali się i gonili rywale, ale dwie minuty przed końcem KPR miał szansę zdobyć bramkę kontaktową, ale popełnił błąd, co wykorzystał TS Zew Świebodzin, który ostatetecznie wygrał 29:27. Po spotkaniu trener gości miał wiele zarzutów do przeciwników, którzy w ocenie szkoleniowca KPR-u Wolsztyniak Wolsztyngrali zbyt brutalnie. - Podczas rywalizacji dochodzi wielu bezpośrednich starć. Między innymi dlatego nasza dyscyplina jest tak widowiskowa. Jestem i zawsze byłem zwolennikiem twardej, mocnej gry. Gry ukierunkowanej na przejęcie piłki, gry opartej na postawie fair play i szacunku dla przeciwnika. Takiej postawy wymagam i oczekuję od moich zawodników. To czego doświadczyliśmy w tym meczu ciężko nazwać sportem. Uderzenia łokciami w twarz, pięściami w splot i inne, które miały niewiele wspólnego z próbą przejęcia piłki. Takie zachowania to absolutny brak szacunku dla nas jako przeciwnika, brak szacunku dla piłki ręcznej. W ciągu dwudziestu lat gry w pierwszej i drugiej lidze nie spotkałem się nigdy z czymś takim. Cieszę się, że nasi zawodnicy wytrzymali presję i nie dali się sprowokować. Najważniejsze, że wracamy cali i zdrowi ( z wyjątkiem mnie, ale w tym przypadku kontuzja zdarzyła się w wyniku niefortunnego zdarzenia). Również duże słowa uznania dla pary sędziowskiej, która nie tolerowała brutalnej gry i konsekwentnie karała zawodników – powiedział Marcin Pietruszka. 
 
 
 
Z siódmego zwycięstwa w sezonie cieszyli się zawodnicy SPR-u Szczypiorniak Gorzyce, którzy pokonali na wyjeździe UKS Trójka Nowa Sól 30:23. Od początku spotkania obie drużyny postawiły twardą obronę, ale po trzydziestu wyrównanych minutach goście prowadzili różnicą dwóch oczek. W drugiej połowie gra była zacięta do 45. minuty. Gospodarze zdobyli dwudziestą pierwszą bramkę i nagle coś się zacięło. Niemoc UKS Trójka Nowa Sól trwała kilkanaście minut, a rywale powiększali swoje prowadzenie. SPR Szczypiorniak Gorzyce nadal jest niepokonanym zespołem w grupie i po zwycięstwie nas UKS-em, umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli. 
 
Komplet punktów zdobyli także zawodnicy MKS-u Żagiew Dzierżoniów, którzy zwyciężyli z SKS-em Orlik Brzeg różnicą czterech bramek. Od samego początku spotkania na prowadzeniu byli goście, którzy utrzymali swoje prowadzenie i nie pozwolili rywalom na odwrócenie losów meczu. Różnicą aż szesnastu bramek na wyjeździe wygrał UKS GOKiS Kąty Wrocławskie z Moto-Jelcz Oława. Zwycięstwa przed własną publicznością odniosła drużyna ŚKPR Świdnica i MKS Tęcza Folplast Kościan.
 
Wyniki 7. kolejki:
 
TS Zew Świebodzin - KPR Wolsztyniak Wolsztyn 29:27 (15:15)
 
MKS Tęcza Folplast Kościan - EUCO-UKS Dziewiątka Legnica 28:23 (12:13)
 
Moto-Jelcz Oława - UKS GOKiS Kąty Wrocławskie 20:36 (12:14)
 
ŚKPR Świdnica - SPR Oleśnica 34:26 (14:12)
 
SKS Orlik Brzeg - MKS Żagiew Dzierżoniów 30:34 (13:18)
 
UKS Trójka Nowa Sól - SPR Szczypiorniak Gorzyce 23:30 (12:14)
 
wypowiedż: KPR Wolsztyniak Wolsztyn