2018-12-29 18:52:00
Ewa Basak

Rzuty karne w finale Pucharu4Narodów! Triumf Polaków w turnieju

W finale "Pucharu4Narodów" reprezentacja Polski zmierzyła się z Rumunią. Początek spotkania należał do drużyny Piotra Przybeckiego, ale po pierwszej połowie lepsi jedno trafienie byli goście. Druga część była wyrównana  i zakończyła się remisem. O zwycięstwie w całym turnieju musiały zadecydować rzuty karne, w których lepsi okazali się "Biało-czerwoni". 

Od początku spotkania na środku rozegrania w naszej kadrze mogliśmy oglądać  Bartosza Kowalczyka. Reprezentacja Rumunii od pierwszych minut postawiła mocną defensywę, z którą mieli problemy Polacy. Po długim, ale nieskutecznym ataku gospodarze wywalczyli rzut karny, który wykorzystał Arkadiusz Moryto, otwierając wynik meczu. W bramce "Biało - czerwonych" tak jak w spotkaniu przeciwko Japonii bardzo dobrze spisywał się Mateusz Kornecki. 

REKLAMA

Po trafieniu Kamila Syprzaka Polacy wygrywali 3:0, a dopiero w w 10. minucie padła pierwsza bramka dla Rumunii - jej autorem był Nicusor Negru. Przyjezdni dalej nie mogli poradzić sobie w ataku i na wynik 4:1 dla Polski o czas w 13. minucie poprosił szkoleniowiec Rumunii. 

Goście nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie między słupkami Mateusza Korneckiego. Jednak "Biało -czerwoni" nie wykorzystali obron swojego bramkarza i zamiast budować różnicę zanotowali słabszy fragment gry. W 19. minucie Rumunia zbliżyła się do naszej reprezentacji na jedno trafienie (6:5). Za chwilę dwie bramki z rzędu zdobyli gospodarze i po kontrataku Arkadiusza Moryto Polacy ponownie wyszli na prowadzenie (8:5). I wtedy znów spadła skuteczności podopiecznych Piotra Przybeckiego, a Rumunia odrabiała straty. W 26. minucie po rzucie karnym Nicusor Negru wyrównał wynik spotkania (8:8). Po dobrym początku nasza kadra ostatecznie przegrywała po pierwszej połowie 9:10. 

Słabo rozpoczęli drugą część spotkania Polacy, którzy popełnili kilka prostych błędów z rzędu. Rumunia już w 32. minucie wygrywała 12:9. Nasza reprezentacja uspokoiła grę i po serii trzech trafień Michała Daszka zbliżyli się na jedno oczko. Po udanej kontrze wpisując się po raz pierwszy w meczu na listę strzelców Jan Czuwara doprowadził do remisu. 

W kolejnych częściach finałowego meczu turnieju zawodnicy grali na zasadzie 'bramka za bramka". Pięć minut przed zakończeniem tablica wyników pokazywała remis 22:22. Kapitalnie w drugiej połowie na parkiecie spisywał się Michał Daszek, który w 56. minucie dał prowadzenie naszej drużynie, a Mateusz Kornecki w ważnym momencie obronił kolejny rzut rywali. 

Siedemnaście minut przed końcem Jan Czuwara wyrównał wynik (24:24). W ostatniej akcji meczu Rumunia była przy piłce, ale nie udało jej się zdobyć bramki. Znów o zwycięstwie musiały zadecydować rzuty karne. 

Pierwsza seria nie wyłoniła jeszcze zwycięzcy meczu (3:3). Po nerwowej końcówce i kolejnych karnych Polska mogła cieszyć się ze zwycięstwa w meczu i całym turnieju "4NationsCup". 

Polska - Rumunia 24:24 (9:10), po karnych 6:5

Polska: Malcher, Kornecki, Wyszomirski – Przytuła, Salacz, Olejniczak, Kowalczyk 1, Szczęsny 1, Sićko, Czuwara 4, Syprzak 3, Szpera, Moryto 5, Daszek 7, Kondratiuk 1, Gębala 1, Przybylski 1