2018-10-06 21:04:00
Ewa Basak

Orlen Wisła nie zdołała odwrócić losów spotkania! Bolesna porażka płocczan w Hiszpanii

W 4. kolejce Ligi Mistrzów Orlen Wisła zmierzyła się z wicemistrzami Hiszpanii. Płocczanie fatalnie grali w ataku i po pierwszej połowie przegrywali różnicą sześciu bramek. W 49. minucie Marko Tarabochia doprowadził do remisu, ale gospodarze nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Wicemistrzowie Polski wracają z Hiszpanii bez punktów. 

Po niespodziewanej porażce z NMC Górnikiem Orlen Wisła udała się po kolejne punkty w Lidze Mistrzów do Hiszpanii. W składzie "Nafciarzy" brakowało Igora Żabicia, który otrzymał wolne na powrót do ojczyzny, ponieważ być może w sobotę zostanie tatą.

REKLAMA

Orlen Wisła bardzo słabo rozpoczęła spotkanie w Hiszpanii. Trzy bramki z rzędu zdobyli gospodarze i wygrywali 3:0. Płocczanie nie mogli skonstruować skutecznego ataku, popełniali proste błędy, a rywale wykorzystywali słabszą postawę "Nafciarzy". Nic więc dziwnego, że już w 6. minucie o czas poprosił  Xavi Sabate.

Dopiero w 5. minucie padła pierwsza bramka dla Orlen Wisły, a jej autorem był Marko Tarabochia. Abanca Ademar Leon szybko wracała do obrony i mądrze przeprowadzała swoje ataki, co skutkowało spokojną grą i wypracowywaniem przewagi. W 8. minucie podopieczni Rafaela Guijosa Castillo prowadzili już 8:2. Bardzo słabo wyglądała także defensywa ekipy z Płocka. Rywale nie mieli większych problemów z jej pokonaniem.

Kompletnie nie układała się gra w ataku Orlen Wisły. Ich bardzo proste błędy przeciwnicy od razu zamienili w kolejne trafienia. I tak systematycznie różnica bramkowa rosła. Do tego dobre interwencje dokładał. Dziesięć minut przed końcem pierwszej płowy wicemistrzowie Polski mieli na swoim koncie tylko sześć oczek, a gospodarze jedenaście. Po fatalnych trzydziestu minutach płocczanie przegrywali 9:15. 

Po zmianie stron w bramce Orlen Wisły pojawił się Marcin Wichary. Od początku drugiej części meczu znacznie lepiej wyglądała obrona płocczan oraz szybciej i co najważniejszej rzucali do bramki Abanda Ademar "Nafciarze". W końcu było widać walkę na parkiecie.

Płocczanie walczyli i konsekwentnie niwelowali różnicę bramkową. W 45. minucie po twardej grze w defensywie i skutecznej kontrze Jose Guilherme de Toledo zmniejszył stratę na 17:19, a po chwili bombę do bramki gospodarzy posłał Dan-Emil Racotea. Dobre obrony notował Marcin Wichary i w końcu w 49. minucie Marko Tarabochia doprowadził do remisu (19:19). Jednak to nie trwało długo, bo już 51. minucie Abanda Ademar Leon znów zbudowało trzy bramki przewagi (24:21). 

"Nafciarze" nie zdołali już odwrócić losów meczów i przegrali 24:27. Dla Orlen Wisły to pierwsza porażka w tym sezonie Ligi Mistrzów. 

Abanca Ademar Leon - Orlen Wisła Płock 27:24 (15:9)

Abanda Ademar Leon: Biosca, Slavić - Carou, Garillo, Fernandez - Fernandez 2, Lopez Arvalez 3, Marquez Moreira Filho 4, Mosić 9, G. Perez Arce 1, R. Perez Arce 1, Pesić 4, Rozas Garcia, Simonet, Vieyra 2

Orlen Wisła Płock: Wichary, Borbely – Daszek 2, Krajewski 1, Racotea 3, Moya Florido 1, Obradović, Piechowski 1, Tarabochia 2, Mihić 1, de Toledo 5, Sulić 5, Mlakar 1, Zdrahala 1

fot.: Krzysztof Betnerowicz