2018-06-04 13:34:00
Wojciech Staniec

Wraca temat gry PGE VIVE w Lidze SEHA. W tym tygodniu Bertus Servaas spotka się z władzami PGNiG Superligi i ZPRP

Władze Ligi SEHA bardzo chciałyby, aby w tych rozgrywkach wystąpiło PGE VIVE. Również kielczanie są zainteresowani startem w tej lidze, jednak sprawa nie jest łatwa.

W zakończonym dopiero co sezonie PGE VIVE rozegrało 36 meczów w PGNiG Superlidze, 18 w Lidze Mistrzów oraz 6 w Pucharze Polski. Tak więc w sumie kielczanie zagrali 60 spotkań. 

REKLAMA

Liga SEHA skupia zespoły głównie z Bałkanów, ale też np. z Białorusi, czy Węgier (wiele wskazuje na to, że w nowym sezonie w tej lidze znów zobaczymy Telekom Veszprem). Wstępnie w przyszłym sezonie ma w niej wystąpić dwanaście drużyn, które będą podzielone na dwie grupy po sześć ekip. A to oznacza, że do rozegrania będzie przynajmniej dziesięć spotkań plus ewentualnie dwa w Final4. 

Trudno jednak wyobrazić sobie, że PGE VIVE dokłada kolejne pojedynki do swojego już jakże napiętego terminarza. Oznacza to, że władze kieleckiego klubu oraz PGNiG Superligi i ZPRP muszą znaleźć jakieś rozwiązanie, aby mistrzowie Polski mogli zagrać w Lidze SEHA.

- W tym tygodniu jestem umówiony z prezesem zarządu Superligi oraz z wiceprezesem Związku. Będziemy próbować znaleźć terminy, jakieś rozwiązanie. My bardzo tego chcemy, oni na pierwszy rzut nie powiedzieli „nie”. Chcą rozmawiać na ten temat i myślę, że w środę wiele się wyjaśni - mówi Bertus Servaas, prezes PGE VIVE.