2016-10-23 20:58:00
Wojciech Staniec

Vive przegrywa z "Lwami". Ośmioma bramkami

Fatalny mecz przeciwko Rhein-Neckar Loewen zagrali zawodnicy Vive Tauronu. Kielczanie przegrali z mistrzami Niemiec 26:34. To pierwsza porażka "żółto-biało-niebieskich" od października 2015 roku. 

To był bardzo ważny mecz dla Vive Tauronu. Kielczanie w czterech pierwszych spotkaniach wygrywali, i gdyby pokonali "Lwy" odskoczyliby na drugiemu w tabeli Vardarowi na dwa oczka. Macedończycy w sobotę przegrali dość niespodziewanie w Chorwacji. 

Trener Tałant Dujszebajew miał w tym spotkaniu do dyspozycji Karola Bieleckiego, Mariusza Jurkiewicza, którzy nie zagrali w spotkaniu w Zabrzu.

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Dopiero po kwadransie "Lwy" zbudowały sobie przewagę. Vive Tauron miało problemy w obronie, a Niemcy atakowali przez środek lub podawali do Baeny. Znów dobrze spisywał się Filip Ivić. Podobać mogła się także gra kielczan w ofensywie. W samej końcówce bramkę rzucił Julen Aguinagalde i kielczanie przegrywali tylko jedną bramką.

Kielczanie drugą połowę zaczęli fatalnie. W ciągu dziesięciu minut rzucili zaledwie jedna bramkę, a stracili ich aż pięć. Coś zacięło się w ofensywie, a bardzo dużo interwencji notował Szwed Mikkael Appelgren. W 41. minucie mistrzowie Polski przegrywali już 17:23. 

Vive Tauron jednak zupełnie nie poprawiło swojej gry, która z każdą kolejną akcją wyglądała coraz gorzej, na siedem minut przed końcem kielczanie przegrywali już dziesięcioma brakami i stało się jasne, że mistrzowie Polski przegrają.

Teraz w rozgrywkach Ligi Mistrzów nastąpi przerwa. Kolejny mecz Vive Tauron rozegra 12 listopada na wyjeździe z Vardarem Skopje. 

Vive Tauron Kielce - Rhein-Neckar Löwen 26:34 (15:16)

Vive Tauron: Ivić - Reichmann 4, Kus 2, Aguinagalde 5, Bielecki 8, Jachlewski, Strlek, Lijewski 2, Jurkiewicz 2, Paczkowski 1, Zorman 1, Bombac 1, Djukić.