2018-01-18 22:15:00
Karolina Zielonka

Euro 2018: Wielkie emocje w Zagrzebiu. Chorwaci minimalnie pokonują Białoruś

Czwartkowy wieczór kibice piłki ręcznej mogli spędzić przed telewizorami oglądając mecz grupy A, pomiędzy reprezentacją Chorwacji a Białorusi. Wydawałoby się,że to spotkanie będzie czystą formalnością i Chorwaci spokojnie będą mogli dopisać do swojego konta punkty za zwycięstwo, jednak Białorusini pokazali się z bardzo dobrej strony.

Pierwsze minuty spotkania to bardzo dobra gra Željko Musy, który zdobył trzy bramki z rzędu. Gospodarze konsekwentnie chcieli budować większą przewagę lecz Białorusini nie dawali za wygraną. Odpowiadali szybkimi akcjami. W 13. minucie meczu na parkiecie zameldował się Marko Mamić, który oznajmił o swojej obecności zdobywając w niecały kwadrans 3 bramki. Jedna z nich była niezwykle efektowną wkrętką, której nie powstydziłby się żaden skrzydłowy. Jednak reprezentacja Białorusi dalej walczyła, a liderem stał się Andrej Jurynok. Pierwszą połowę kończył rzut karny. Jednak rzut Hleba Harbuza obronił Ivan Stevanović.

REKLAMA

Druga połowa rozpoczęła się od bramki Białorusinów. Dobrze w bramkach spisywali się Stevanović i Wiaczesław Sałdacenko. W ataku brylowali Mamić i Luka Stepančić, a ze strony gości Andrej Jurynok. Wydawało się,że droga do zwycięstwa Chorwacji jest już prosta, prowadzili już 4 bramkami, ale od 52. minuty gra gospodarzy diametralnie się zmieniła i zaczęła przypominać tą z Szwecją.

Kryzys sprawił, że na dwie minuty przed końcem na tablicy widniał remis po 23, a piłkę miała "Hrvatska". Do ataku wyszli oni w siedmiu. Jednak Białorusini twardo stali w obronie i doprowadzili do gry pasywnej. Wybawicielem okazał się Luka Cindrić, który w ostatnim momencie zdobył bramkę. Akcja gości przysporzyła jeszcze więcej emocji. Do ostatnich sekund kibice byli trzymani w nacięciu lecz sędziowie odgwizdali faul w ataku. Szybki kontratak wykorzystał Marko Kopljar i tak cudem Chorwacja wygrała to spotkanie. 

Jak zawsze mogliśmy podziwiać na boisku zawodników z naszej ligi. Z PGE VIVE  był to Štrlek (2 bramki), Marko Mamić (5 bramek - został zawodnikiem meczu), a z Orlen Wisły Lovro Mihić. Wśród przyszłych graczy był to Luka Cindrić i Artsem Karalek (obaj po 4 bramki).    

Chorwacja - Białoruś 25:23 (15:12)