2018-01-18 09:00:00
Wojciech Staniec

Euro 2018: Limitu na błędy już nie ma! Rusza druga runda mistrzostw

Mistrzostwa Europy wchodzą w decydującą fazę. O ile jeszcze w poprzedniej rundzie ktoś mógł sobie pozwolić na wpadkę, tak teraz ewentualna strata punktów może równać się brakiem medalu.

Na początek Serbia zagra z Norwegią. Skandynawowie na Euro przegrali tylko raz - nieznacznie z Francją. Tamto spotkanie było wielkim widowiskiem i Norwegia jest jednym z faworytów do medali. Zespół Christiana Berge musi jednak w rundzie rewanżowej regularnie wygrywać.

REKLAMA

Serbia awansowała rzutem na taśmę i ma na swoim koncie zero punktów. Tak więc zawodnicy z Bałkanów muszą wygrać wszystkie mecze, aby wejść do półfinału. W teorii Serbowie nie są faworytami tej potyczki, ale to zespół, który w swoich szeregach ma sporo ciekawych szczypiornistów i może ograć każdego.

W drugim spotkaniu Chorwacja zmierzy się z Białorusią. Gospodarze imprezy mocno skomplikowali sobie życie porażką ze Szwecją. Teraz, aby awansować muszą regularnie wygrywać. Najpierw czeka ich starcie z Białorusią, a później siła rywali będzie rosła, bo zespół Lino Cervara czekają mecze z Francją i Norwegią.

Jednak Białoruś to zespół, którego nie wolno skazywać na pożarcie w tym starciu. Jurij Szewcow stworzył młody zespół, który zdobywa doświadczenie i możemy być pewni, że jeżeli nie w tym, to w kolejnym turnieju będą groźni.

Terminarz:

Grupa 1:

godz. 18.15 Serbia - Norwegia

godz. 20.30 Chorwacja - Białoruś