
2017-12-02 19:33:00
Wojciech Staniec
Veszprem za mocne! Kolejna porażka PGE VIVE w Lidze Mistrzów
Tylko w pierwszej połowie można było mieć nadzieję, że PGE VIVE powalczy w Veszprem o korzystny wynik. Po przerwie mistrzowie Węgier narzucili szybkie tempo, którego kielczanie nie wytrzymali. "Żółto-biało-niebiescy" przegrali ostatecznie 26:31.
Dość niespodziewanie w pierwszym składzie mistrzów Polski wyszedł Filip Ivić. Chorwacki bramkarz do gry wrócił dopiero tydzień temu i był to jego trzeci mecz po kontuzji kolana. Już od początku kielczanie grali agresywną i wysoką obroną.
REKLAMA
W ciągu pierwszych 160 sekund sędziowie zgodnie pokazali po karze dwóch minut dla zawodnika PGE VIVE i Telekomu. Co ciekawe wcześniej arbitrzy nie wyciągali żółtych kartek. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, Węgrom udało się odskoczyć na dwie bramki, ale kielczanie odrabiali straty. "Żółto-biało-niebiescy" także kilka razy wyszli na prowadzenie.
Bardzo dobrym posunięciem okazało się wejście na parkiet Urosa Zormana. Słoweniec umiejętnie prowadził grę mistrzów Polski. Największą bolączką PGE VIVE była gra bramkarza - Filip Ivić obronił zaledwie sześć procent rzutów, które leciały w jego stronę.
Chorwat po przerwie zaczął spisywać się lepiej. Kielczanie ciągle byli blisko rywali, jednak na prowadzeniu byli Węgrzy. Mistrzowie Polski szybko po wznowieniu gry grali dwa razy w przewadze, ale nie byli w stanie tego wykorzystać. W kolejnych akcjach wróciły demony z poprzednich spotkań. PGE VIVE nie było w stanie wytrzymać tempa narzuconego przez rywali. Zacięła się ich gra w ataku i już w 41. minucie "Madziarzy" odskoczyli na cztery bramki (22:18).
To był kluczowy moment tego spotkania. Później kielczanie próbowali odrabiać straty, jednak mieli spore problemy w ataku. Kilka razy mogli zbliżyć się do Węgrów na dwie bramki, ale im się to nie udawało. Straty PGE VIVE nie tylko nie zmniejszały się, ale i rosły. Na pięć minut przed końcem Telekom odskoczył na pięć bramek. Wtedy już stało się jasne, że kielczanie wrócą z Węgier z zerowym dorobkiem punktowym.
Telekom Veszprém - PGE VIVE Kielce 31:26 (15:15)
Telekom: Mikler, Alilović - Nilsson 8, Lekai 5, Ilić 4, Gajić 3, Nagy 2, Blagotinsek 2, Manaskov 2, Marguc 2, Ugalde 1, Schuch, Terzić.
PGE VIVE: Ivić - Jurecki 9, Bielecki 5, Zorman 4, Dujszebajew 3, Mamić 2, Janc 1, Strlek 1, Djukić 1, Jachlewski, Aginagalde, Jurkiewicz, Lijewski.
TweetLp | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | Mario Sostarić | 91 |
2 | Kamil Syprzak | 84 |
3 | Mathias Gidsel | 77 |
4 | Filip Kuzmanovski | 72 |
5 | Martim Costa | 72 |
6 | Lasse Bredekjaer Andersson | 70 |
7 | Aymeric Minne | 69 |
8 | Nedim Remili | 68 |
9 | Francisco Costa | 64 |
10 | Orri Freyr Þorkelsson | 64 |
11 | Valero Rivera Folch | 59 |
12 | Elohim Prandi | 57 |
13 | Ludovic Fabregas | 54 |
14 | Luka Lovre Klarica | 53 |
15 | Melvyn Richardson | 53 |
16 | Magnus Soendenaa | 52 |
17 | Sergei Kosorotov | 52 |
18 | Thomas Arnoldsen | 52 |
19 | Luis Frade | 51 |
20 | Miha Zarabec | 51 |
21 | Omar Yahia | 51 |
22 | Jack Thurin | 50 |
23 | Reinier Taboada Dranquet | 50 |
24 | Aleix Gomez Abello | 49 |
25 | Filip Glavaš | 49 |