2017-10-08 19:35:00
Ewa Basak

Liga Mistrzów: Remis ekipy Patryka Rombla. Triumf Montpellier, Elverum i Ademar

Nie brakowało emocji w 4.kolejce Ligi Mistrzów w pojedynkach grupy C i D. Po zaciętej walce Zaporoże zremisowało z Metalurg. Montpellier, Skjern i Elverum pewnie zwyciężyli w kolejnych spotkaniach w sezonie.

Od początku spotkania lepsi na parkiecie byli przyjezdni. Po pięciu minutach gry Metalurg prowadził 5:1 i szybko o czas poprosił trener Zaporoża Patryk Rombel. Gospodarze długo musieli czekać na drugą bramkę w meczu. Po kwadransie starcia zawodnicy z Macedonii wygrywali już 10:3. Po pierwszej połowie gospodarze przegrywali różnicą sześciu oczek.

Po zmianie stron Motor Zaporoże mocno pracował nad odrobieniem straty i w 37. minucie podopieczni Patryka Rombla dogonili rywala na dwa trafienia. W 54. minucie Zakhar Denysov zdobył bramkę i doprowadzili do remisu 24:24. Końcówka spotkania była nerwowa, bo minutę przed zakończeniem meczu tablica wyników pokazywała 28:28. Drużyny po zaciętej walce ostatecznie zremisowały spotkanie. Paweł Paczkowski zdobył trzy bramki w meczu.

Motor Zaporoże - HC Metalurg Skopje 28:28 (12:18)

W pierwszej części spotkania zespół z Francji od początku budował swoja przewagę. Gospodarze jednak nie odpuszczali rywalowi i konsekwentnie niwelowali stratę do Montpellier. Trzy minuty przed końcem Besiktas Stambuł zmniejszył różnicę bramkową do trzech oczek 15:18. Ostatecznie do przerwy przyjezdni prowadzili 20:16.

W drugiej odsłonie pojedynek stał się bardziej zacięty. Dziewięć minut przed końcem spotkania Montpellier prowadził już tylko jedną bramką. Goście jednak opanowali nerwy i odzyskali swoje prowadzenie. Ekipa z Francji zdobyła kolejne punkty i umocniła się na pozycji lidera w grupie D.

Besiktas Stambuł - Montpellier HB 32:36 (16:20)

REKLAMA

Pierwsze trzydzieści minut spotkania w Danii było bardzo wyrównane. Żadna z drużyn nie była w stanie na początku wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Gospodarze mocniej ruszyli i po kwadransie gry prowadzili 10:8. Goście musieli gonić wynik i po pierwszej połowie mieli do odrobienia trzy trafienia.

Po przerwie znacznie lepiej grę rozpoczęli zawodnicy Skjern, którzy budowali swoją przewagę. Gospodarze kontrolowali przebieg meczu i pewnie zwyciężyli 33:25 we własnej hali. Zawodnicy Abanca Ademar ponieśli trzecią porażkę w sezonie.

Skjern Håndbold - Abanca Ademar Leon 33:25 (18:15)

W spotkaniu w Norwegii tylko pierwsze minuty były wyrównane. Potem gospodarze zaczęli dominować na parkiecie i Elverum systematycznie powiększał różnicę bramkową. Do przerwy przyjezdni tracili cztery bramki do rywala.

W drugiej połowie całkowitą kontrolę w spotkaniu przejęli zawodnicy z Norwegii. Strata Dinamo była coraz wyższa. Goście musieli uznać wyższość rywala. Elverum zwyciężył różnicą siedmiu bramek.

Elverum Handball Herrer - Dinamo Bukareszt 40:32 (19:15)