
2025-11-26 23:32:39
Dominik Gruchała
Magdeburg i Aalborg umacniają swoje pozycje w grupach
Dziewiąta kolejka Ligi Mistrzów wystartowała w Aalborgu, Kielcach i Bitoli. Goszczenie klubowej elity Starego Kontynentu to nie tylko prestiż dla fanów gospodarzy. To też możliwość obejrzenia w akcji najlepszych z najlepszych, co zawsze budzi ogromne emocje.
A z kim przyszło rywalizować miejscowym? Aalborg podejmował Nantes. To spotkanie drużyn czołówki – Aalborg mocno trzyma się pozycji wicelidera, a Francuzi potrafią zażarcie walczyć z potencjalnie silniejszymi, choć nie unikają potknięć z teoretycznie słabszymi. Industria musiała pokonać Dinamo, żeby nie skomplikować sobie sytuacji w grupie. Eurofarm Pelister swoim kibicom proponował nie lada gratkę. W Bitoli pojawił się obrońca tytułu, SC Magdeburg.
GRUPA A
Aalborg Handbold – HBC Nantes 31:24 (18:13)
Czerwona ściana od początku niosła Duńczyków, ale Nantes potrafiło skutecznie odpowiadać. Szybkie tempo i obfitująca w gole gra mogła się podobać. Swoje momenty mieli też bramkarze – Landin i Biosca nie narzekali na nudę. Tuż przed upływem kwadransa goście wyszli na 10:8, ale wkrótce to Skandynawowie byli na plus dwa. Do przerwy ich zapas jeszcze wzrósł.
Aalborg miał wszystkie atuty po swojej stronie. Warunkiem dowiezienia wygranej do ostatniego gwizdka była koncentracja, bo umiejętności Duńczykom nie brakowało. W następnej połowie miejscowi nadal dominowali. Nantes co prawda notowało pojedyncze zrywy, ale to nie wystarczyło, by złapać choćby kontakt. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli okazale, głównie dzięki podkręceniu tempa w końcówce.
Industria Kielce – Dinamo Bukareszt 34:32 (21:19)
GRUPA B
HC Eurofarm Pelister – SC Magdeburg 26:31 (12:15)
Zgodnie z oczekiwaniami Gladiatorzy już od pierwszych minut prezentowali dojrzalszy szczypiorniak. Magdeburg znakomicie zarządzał meczem – w obydwu odsłonach nie pozwalał Macedończykom zbliżyć się na dystans, który dawałby nadzieje na odwrócenie losów rywalizacji. Wicemistrzowie Niemiec przez całe spotkanie byli zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużenie zgarnęli komplet punktów.
Andrzej Widomski dla pokonanych zdobył jednego gola.
Fot. Patryk Ptak
| Lp | Zawodnik | Bramki |
|---|---|---|
| 1 | Mario Sostarić | 91 |
| 2 | Kamil Syprzak | 84 |
| 3 | Mathias Gidsel | 77 |
| 4 | Filip Kuzmanovski | 72 |
| 5 | Martim Costa | 72 |
| 6 | Lasse Bredekjaer Andersson | 70 |
| 7 | Aymeric Minne | 69 |
| 8 | Nedim Remili | 68 |
| 9 | Francisco Costa | 64 |
| 10 | Orri Freyr Þorkelsson | 64 |
| 11 | Simon Jeppsson | 60 |
| 12 | Valero Rivera Folch | 59 |
| 13 | Elohim Prandi | 57 |
| 14 | Filip Glavaš | 57 |
| 15 | Sigvaldi Bjørn Gudjonsson | 56 |
| 16 | Thomas Arnoldsen | 56 |
| 17 | Jack Thurin | 55 |
| 18 | Luka Lovre Klarica | 55 |
| 19 | Ludovic Fabregas | 54 |
| 20 | Magnus Soendenaa | 54 |
| 21 | Melvyn Richardson | 53 |
| 22 | Sergei Kosorotov | 52 |
| 23 | Luis Frade | 51 |
| 24 | Miha Zarabec | 51 |
| 25 | Omar Yahia | 51 |















