2025-11-16 12:36:36
Michał Szpulak

Dwa wielkie hity Bundesligi łupem uczestników Ligi Mistrzów

W 12. kolejce gier niemieckiej Bundesligi doszło do dwóch absolutnych hitów. W Berlinie broniący tytułu gracze Füchse Berlin zmierzyli się z THW Kiel, a na północy kraju SG Flensburg podejmował SC Magdeburg.

Niemieckie media opisywały te starcia jako pojedynek mistrza Niemiec ze zdobywcą Pucharu Niemiec (Füchse-Kiel) i zdobywcy Ligi Europejskiej ze zwycięzcą Ligi Mistrzów (Flensburg-Magdeburg). Większych więc meczów nie można sobie w Europie obecnie wymarzyć w żadnej lidze – a i Bundesliga zaoferowała nam tego weekendu wszystko co ma najlepsze.

Zacznijmy od pojedynku Lisów z Zebrami w Berlinie. Na Max-Schmelling Halle atmosfera była kapitalna. W końcu przyjechała najbardziej utytułowana drużyna w kraju. Do przerwy gra była dosyć wyrównana, a pod koniec kapitalną kontrę berlińczyków wykończył nie kto inny jak Mathias Gidsel.

To właśnie w głównej mierze Duńczyk, jak i Tim Freihofer oraz Lasse Andersson przyczynili się do zwycięstwa swojej ekipy w hicie. Kilończycy próbowali gonić rywali i przecież w samej końcówce zarówno Elias Ellefsen jak i Domagoj Duvnjak dali gościom wyrównanie. Sama końcówka należała jednak do Lisów którzy rzucili trzy bramki z rzędu i zapewnili sobie bardzo ważne dwa punkty.

Füchse Berlin – THW Kiel 32:29 (16:14)

W klasyku pomiędzy Flensburgiem a Magdeburgiem emocji było tyle samo co w poprzednim opisywanym meczu. Tutaj jednak nastąpił pewnego rodzaju zwrot akcji. Pierwsza połowa należała do gospodarzy którzy byli niesieni przez GP Joule Arenę. Marko Grgic i Simon Pytlick byli architektami wyniku do przerwy – a ten brzmiał 17:15 dla gospodarzy. Pytanie nasunęło się więc samo: Czy ktoś w końcu zdoła ograć Magdeburg? Odpowiedź na to pytanie mieliśmy dostać w drugiej połowie.

A w tejże części wielki Magdeburg Benneta Wiegerta zrobił to co robi od początku sezonu. Po prostu zabrał dwa punkty do Saksonii-Anhalt. Tym bardziej było to spektakularne ponieważ Flensburg grał naprawdę dobre zawody. Bramka zrobiła też różnicę – a w niej Sergey Hernández. Do tego w ofensywie islandzki niezawodny duet Omar Magnusson – Gisli Kristjansson byli receptą na słabo spisującą się bramkę Flensburga. Ostatecznie to Magdeburg dopisał sobie dwa punkty w tabeli Bundesligi.

SG Flensburg-Handewitt – SC Magdeburg 31:35 (17:15)

W tej kolejce do rozegrania zostały jeszcze trzy spotkania. Bergischer zmierzy się u siebie z Rhein-Neckar Löwen, Erlangen w Norymberdze podejmie Lemgo, a w poniedziałek HSG Wetzlar zmierzy się z VFL Gummersbach.

W tabeli Bundesligi prowadzi Magdeburg z meczem rozegranym mniej. Drugie miejsce należy do Flensburga który ma dwa punkty przewagi nad Füchse Berlin. Czwarte miejsce okupuje THW Kiel. W strefie spadkowej znajduje się Bergischer oraz DHfK Leipzig.

Fot. Daikin Bundesliga