
2025-10-23 20:25:24
Dominik Gruchała
Bukareszt zdobyty! Industria przełamuje się w starciu z Dinamem
W czwartkowe popołudnie naprzeciw siebie stanęły zespoły Dinama i Industrii. Stawką były dwa punkty w fazie grupowej EHF Champions League, ale spotkanie miało zdecydowanie większy ciężar gatunkowy. Obydwie ekipy nie imponują formą, więc zarówno Rumuni, jak i podopieczni Talanta Dujszebajewa, liczyli na przełamanie.
Kielczanie do Bukaresztu jechali po czterech porażkach z rzędu, Dinamo w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie wygrało. Krzysztof Lijewski, drugi trener żółto-biało-niebieskich, nie ukrywał na przedmeczowej konferencji prasowej, że czeka ich ciężki bój, a rywal pomimo braku punktów jest dobrze poukładany taktycznie i ma kim postraszyć w ofensywie. Dodatkowymi komplikacjami dla wicemistrzów Polski były absencje Jędraszczyka, Olejniczaka, Sićki i Alexa Dujszebajewa.
O 18:45 zabrzmiał pierwszy gwizdek tandemu sędziowskiego Madsen-Hansen. Jedni i drudzy rozpoczęli od nieskutecznych ataków. Niemoc strzelecką przerwał dopiero Lumbroso, na co od razu odpowiedział Moryto. W rozkręcającą się wymianę ciosów wplątała się kara dla Militaru, który ściągnął na podłoże szybującego Kaddaha. W przewadze Ferlin dwukrotnie zatrzymał świetnie znanego w Kielcach Vujovicia, z drugiej strony błysnął Moryto i Vlah i Industria wyszła na 5:3.
Gospodarze szybko dogonili przyjezdnych (6:6). Jarosiewicz stanął przed szansą z karnego, jednak zatrzymał go kolejny były gracz świętokrzyskiego klubu – Vlad Cupara. W identycznej sytuacji, ale po drugiej stronie boiska nie zawiódł Ionita i Dinamo wróciło do gry. Ku zdziwieniu miejscowych kibiców Rumuni zgubili rytm, a Industria odbudowała dwubramkowy zapas (9:7).
Pomocną dłoń dla Bukaresztu wyciągnął Daniel Dujszebajew. Hiszpan złapał dwuminutowe wykluczenie, a rywale zrewanżowali się, doprowadzając do remisu. W 24. minucie na parkiet padł Moryto, błyskawicznie zastąpiony przez Maquedę. Industria jeszcze dwa razy wyszła na plus dwa (11:9, 13:11) i tę przewagę utrzymała do przerwy.
Wynik po pauzie otworzył Vujović. Kielczanie popracowali w obronie, wyprowadzili kontrę, a całość sfinalizował Kaddah (16:13). Rumuni nawet z dwójką obrotowych nie byli w stanie sforsować naszej defensywy, dzięki czemu dystans wzrastał (18:14). Niestety brakowało powtarzalności w ofensywie, to zaś rozbudzało nadzieje Dinama (18:16, 19:18). Ciężar zdobywania goli wziął na siebie Karalek, a kolejna parada Ferlina pomogła Industrii złapać oddech (22:19).
Ostatni kwadrans zaczął się od skutecznej interwencji Słoweńca przy rzucie karnym. Kielce znów zacięły się w ataku, wskutek czego Bukareszt mógł złapać kontakt w 50 minucie. Na szczęście gospodarze także mieli problemy z celnością, co pomogło Industrii odzyskać zaliczkę (24:21). Po nieudanej akcji Vujovicia trzecią bramkę z rzędu ustrzelił Karalek. Była 57. minuta, kielczanie wygrywali 27:22 i stało się jasne, że dwa punkty pojadą do Świętokrzyskiego.
Finalnie po trudnym meczu Industria pokonała Dinamo 28:24.
Dinamo Bukareszt – Industria Kielce 24:28 (12:14)
Fot. Piotr Tokarski
| Lp | Zawodnik | Bramki |
|---|---|---|
| 1 | Mario Sostarić | 91 |
| 2 | Kamil Syprzak | 84 |
| 3 | Mathias Gidsel | 77 |
| 4 | Filip Kuzmanovski | 72 |
| 5 | Martim Costa | 72 |
| 6 | Lasse Bredekjaer Andersson | 70 |
| 7 | Aymeric Minne | 69 |
| 8 | Nedim Remili | 68 |
| 9 | Francisco Costa | 64 |
| 10 | Orri Freyr Þorkelsson | 64 |
| 11 | Simon Jeppsson | 60 |
| 12 | Valero Rivera Folch | 59 |
| 13 | Elohim Prandi | 57 |
| 14 | Filip Glavaš | 57 |
| 15 | Sigvaldi Bjørn Gudjonsson | 56 |
| 16 | Thomas Arnoldsen | 56 |
| 17 | Jack Thurin | 55 |
| 18 | Luka Lovre Klarica | 55 |
| 19 | Ludovic Fabregas | 54 |
| 20 | Magnus Soendenaa | 54 |
| 21 | Melvyn Richardson | 53 |
| 22 | Sergei Kosorotov | 52 |
| 23 | Luis Frade | 51 |
| 24 | Miha Zarabec | 51 |
| 25 | Omar Yahia | 51 |















