Magdeburg tryumfuje na Węgrzech, Aalborg rozprawia się z Dinamem

Aż pięć spotkań zostało rozegranych w środę w ramach piątej kolejki EHF Champions League. Prócz konfrontacji polskich zespołów do walki stanął m.in. obrońca tytułu czy rekordzista pod względem zdobytych trofeów.

Dzisiejsze granie rozpoczęli w Aalborgu, gdzie gospodarz podejmował Dinamo Bukareszt. Do Segedyna pojechali Gladiatorzy z Magdeburga. Macedoński Eurofarm Pelister marzył o ograniu przeciwnika ze ścisłego topu – Barcelony. Polskie kluby tym razem walczyły u siebie z rywalami z Francji. Wisła mierzyła się z PSG, a Industria z Nantes. 

GRUPA A

Aalborg Handbold – Dinamo Bukareszt 34:28 (18:14)
W pierwszych minutach mecz miał wyrównany przebieg. Później Duńczycy odjechali (9:3), kontrolując przebieg wydarzeń przez pozostałą część połowy. Po pauzie Dinamo ruszyło do ataku, łapiąc kontakt w 33. minucie. Rumuni nie potrafili utrzymać koncentracji, co Aalborg skrzętnie wykorzystywał (25:19, 27:20). Ostatecznie Skandynawowie tryumfowali 34:28.

Industria Kielce – HBC Nantes 27:35 (15:15) 

GRUPA B

OTP Bank-PICK Szeged – SC Magdeburg 30:34 (15:18)
Po zaciętym otwarciu Magdeburg zaczął zaznaczać swoją wyższość (6:4). Pick dogonił wynik, ale Niemcy odbudowali zapas. Do przerwy przyjezdni byli lepsi o trzy gole, nie pozostawiając wątpliwości, kto prezentuje skuteczniejszą piłkę ręczną. 

Szeged musiał poprawić się w ofensywie, by realnie myśleć o zdobyczy punktowej. Starania Węgrów nie przynosiły rezultatów. Magdeburg nie dopuszczał do zminimalizowania różnicy, w dodatku stopniowo ją powiększał. Finalnie najlepsza drużyna Ligi Mistrzów sezonu 2024/2025 odniosła piątą wygraną z rzędu, odprawiając z kwitkiem Pick 34:30.

Orlen Wisła Płock – Paris Saint-Germain 35:32 (13:16) 

HC Eurofarm Pelister – Barcelona 30:34 (13:17) 
W początkowej fazie spotkania Pelister walczył z Blaugraną jak równy z równym. Przewaga Dumy Katalonii uwidoczniła się dopiero w drugim kwadransie. Po półgodzinie goście wygrywali 17:13. W następnej odsłonie nadal dyktowali tempo (24:17). I choć w końcówce zaliczka nieco stopniała, to i tak zwycięstwo Hiszpanów pozostało niezagrożone.  

Fot. Patryk Ptak