2025-02-20
20:45:00

30:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
20:45:00

25:24
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
18:45:00

33:32
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
18:45:00

32:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
18:45:00

33:30
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
20:45:00

28:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
20:45:00

32:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
18:45:00

26:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
18:45:00

29:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
18:45:00

31:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
20:45:00

39:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
20:45:00

33:37
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
20:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
20:45:00

26:35
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
18:45:00

32:37
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
20:45:00

29:29
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
18:45:00

32:33
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20

30:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20

25:24
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26

28:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26

32:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27

39:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27

33:37
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06

26:35
0:0


Zobacz więcej



2025-09-18 23:20:50
Dominik Gruchała

Szlagier dla Magdeburga, Veszprém lepsze od uczestnika Final Four

Liga Mistrzów to wyselekcjonowana grupa zespołów ze ścisłego topu. Praktycznie w każdej kolejce dochodzi do konfrontacji hegemonów – nie inaczej było w czwartek. Obrońca trofeum mierzył się z rekordzistą pod względem łącznej liczby zdobytych tytułów. W pozostałych parach także nie zabrakło starć na najwyższym możliwym poziomie, w dodatku z podtekstami.

W Berlinie Lisy podejmowały drużynę Aalborga. Do Veszprém pojechało Nantes – obydwa kluby nie zaznały jeszcze zwycięstwa w tegorocznej edycji EHF Champions League. W innym ciekawym meczu grupy A Sporting gościł kielecką Industrię. W Barcelonie hit – Barca chciała sobie powetować porażkę z kolońskiego półfinału i odprawić z kwitkiem Magdeburg. PSG dostało przeciwnika niewygodnego, ale do ogrania – macedoński Eurofarm Pelister.

GRUPA A

Füchse Berlin – Aalborg Handbold 31:28 (17:13)
Wyrównane widowisko miało miejsce do kwadransa, kiedy to Lisy wyszły na 10:7. Aalborg próbował zmniejszać dystans, ale Berlin umiejętnie zarządzał grą. Do przerwy nic nie wskazywało, że Duńczycy osiągną korzystny rezultat w stolicy Niemiec. 

Po pauzie Füchse nadal było stroną przeważającą. Zaliczka powoli, ale jednak rosła (20:14, 23:16). Skandynawowie tylko fragmentami byli w stanie nawiązać równorzędną walkę, a to stanowczo za mało na świetnie dysponowanych przeciwników. Aalborgowi nie udało się zrewanżować za porażki w ćwierćfinale ubiegłej edycji Ligi Mistrzów, przedłużając tym samym zawstydzającą passę w starciach z mistrzem Bundesligi.

One Veszprém HC – HBC Nantes 30:25 (17:15)
Gospodarze zaczęli dobrze (5:2), ale Francuzi nie zamierzali dać się zdominować. Teoretycznie Madziarze mieli mecz pod kontrolą (14:11), jednak rywale potrafili skutecznie nadganiać i deptać im po piętach. Po pierwszej części tylko dwa gole zaliczki na koncie Veszprém.

W drugą część lepiej weszli Węgrzy (20:16). Widać było, że narada w szatni pomogła, bo zawodnicy Xaviera Pascuala nabrali pewności siebie, co znajdowało odzwierciedlenie w wyniku (24:18). Miejscowi dyktowali warunki już do końca, finalnie zwyciężając 30:25. Nantes wraca nad Loarę z drugą porażką z rzędu. 

Sporting Lizbona – Industria Kielce 41:37 (20:15)

GRUPA B

Barcelona – SC Magdeburg 21:22 (12:15)
Początek był zacięty – widać było, że naprzeciw siebie stanęły teamy o zbliżonym potencjale. Po kwadransie zarysowała się przewaga Gladiatorów (9:6). Obrońcy tytułu byli skuteczniejsi w ataku, dzięki czemu utrzymali zaliczkę po trzydziestu minutach. 

Barcelona musiała popracować nad ofensywą, inaczej czekała ją strata punktów. Po wznowieniu Katalończycy szybko złapali kontakt. Blaugrana z mozołem parła do przodu, równoważąc wynik dopiero w 56. minucie (21:21). Dla Magdeburga odpowiedział Kristjansson, przy okazji kończąc rzucanie w Palau Blaugrana. Obrońcy tytułu zwyciężyli 22:21, dodając do swojego dorobku cenne dwa oczka.

Paris Saint-Germain – HC Eurofarm Pelister 33:27 (16:16)
W pierwszych minutach przyjezdni postawili się mistrzom Francji. Wraz z upływającym czasem ten obraz nie ulegał zmianie. Macedończycy nie przestraszyli się potencjalnie silniejszego rywala, dzielnie dotrzymując mu kroku. Gospodarze odpalili dopiero w środkowym fragmencie połowy, wychodząc na 11:7. Rozluźnienie zdekoncentrowało miejscowych, a Pelister do przerwy odrobił straty. 

Ku zdziwieniu fanów czerwono-niebieskich to goście przejęli inicjatywę. W 38. minucie wygrywali 21:18. PSG doprowadziło do remisu po 23. Jedni i drudzy nie odpuszczali. Na pięć minut przed końcem Yahia trafił na 29:27. Macedończycy nie wytrzymali presji, co wykorzystali paryżanie. Kamil Syprzak zdobył 8 goli, a jego zespół zwyciężył 33:27.

Fot. Piotr Tokarski