
2025-06-14 20:02:49
Dominik Gruchała
Gladiatorzy rzutem na taśmę tryumfują w starciu z Barceloną! Niemiecki finał w EHF Champions League
W Lidze Mistrzów grają tylko najlepsi, stąd często dochodzi do spotkań z gatunku wagi ciężkiej. Do takich bez wątpienia zaliczała się półfinałowa potyczka Barcy z Magdeburgiem. Po kolejnej odsłonie konfrontacji hiszpańsko-niemieckiej więcej powodów do radości mają kibice Gladiatorów.
Barcelona, 11-krotny (!) zdobywca pucharu Europy do ćwierćfinału awansował z pierwszego miejsca w grupie B. Tam czekał już Pick Szeged, który pomimo ambitnej postawy musiał uznać wyższość przeciwników. Magdeburg także rywalizował w grupie B, ale Niemcy ostatecznie zajęli czwartą lokatę. W play-offach rozbili Dinamo Bukareszt, a w 1/4 po wyrównanym boju wyeliminowali Veszprém.
W dwóch poprzednich meczach sezonu 2024/2025 raz lepszy był mistrz Hiszpanii (32:26), natomiast w Niemczech rewanż padł łupem gospodarzy (28:23).
Popołudniowe starcie lepiej zaczęli Katalończycy (2:0). Tempo narzucone przez obydwie ekipy nie pozwalało nawet na chwilę wytchnienia. W tych warunkach lepiej odnajdowali się obrońcy tytułu, utrzymując dwubramkowe prowadzenie. Magdeburg nie ustępował i dopiął swego 8. minucie (5:5). Barca wyciągnęła wnioski, uszczelniła zasieki obronne i odzyskała zapas z nawiązką (8:5).
Wicemistrz Niemiec to niezwykle groźny rywal, naszpikowany zawodnikami ze światowego topu. Choć stawką potyczki był finał Ligi Mistrzów, to granatowo-bordowi najwyraźniej o tym zapomnieli. Po kwadransie Gladiatorzy zbliżyli się na jednego gola (10:9). Otrzeźwienie podopiecznych Carlosa Ortegi przyszło w porę (12:9).
Pierwszoplanową rolę w szeregach Barcy odgrywał Dika Mem. Francuz był bezbłędny, przy okazji zachwycając nieco przygaszoną publiczność efektownymi trafieniami. W 23. minucie Melvyn Richardson rzucił z karnego na 16:12, uwidaczniając pogłębiające się problemy Magdeburga w defensywie. Jednak nawet tak utytułowany zespół, jak Duma Katalonii, też łapie przestoje. Konsekwencją takiego epizodu była najpierw czerwona kartka dla Thiagusa Petrusa, a później kontakt na tablicy wyników (17:16). W ostatniej minucie pierwszej części Lagergren dał swoim remis po 18.
Po przerwie błysnął N'Guessan, znajdując drogę do siatki Gladiatorów i przy okazji wykluczając na dwie minuty Saugstrupa. Twarda, ale pozbawiona złośliwości gra wpływała na równowagę rezultatu. Kibice Barcelony czekali na przebudzenie swojego golkipera. Emil Nielsen w poprzedniej odsłonie spóźniał się z interwencjami, ale po pauzie wystarczyły dwie parady z rzędu, by zrobiło się 24:21.
Magdeburgowi dobrze wychodziło gonienie przeciwników. W 46. minucie znów doprowadzili do remisu (24:24), by za chwilę wyjść na pierwsze prowadzenie w tym meczu. Jakby było mało kłopotów dla sympatyków Blaugrany, boisko przy pomocy kolegów z drużyny opuścił zdobywca ośmiu trafień – Dika Mem. Po drugiej stronie parkietu fantastyczne zawody rozgrywał Omar Ingi Magnusson. Islandczyk w 49. minucie z siedmiu metrów rzucił swoją dziesiątą bramkę, utrzymując niemiecki zespół na czele (26:25).
W 52. minucie Saugstrup źle podał w ataku, co skrzętnie wykorzystał Nielsen, popisując się rzutem przez całe boisko. Jego wyczyn powtórzył w następnej akcji Jonathan Carlsbogard i Barca odzyskała inicjatywę (29:27). Magdeburg tradycyjnie odpowiedział zniwelowaniem różnicy (29:29).
W końcówce bardzo dobrze sprawowali się bramkarze, a defensywy obydwu ekip nie ustrzegały się błędów. Wideoweryfikacje szły w sukurs dwójce sędziowskiej. Po jednej z powtórek czerwony kartonik obejrzał Carlsbogard. Była 59. minuta. Solidarność Szwedowi okazał Arinio, również przedwcześnie kończąc zawody. Tim Hornke wykorzystał karnego na 30:30.
Ostatnie sekundy rywalizacji. Podwójne osłabienie mocno komplikuje sytuację Barcy. Na rzut decyduje się Richardson, ale Portner staje na wysokości zadania. Finalna akcja należy do Magdeburga. Po czasie wziętym przez Wiegerta odpowiedzialność spoczywa na barkach Hornke. Ten ze skrzydła się nie myli i zapewnia Gladiatorom awans do wielkiego finału.
Barcelona – SC Magdeburg 30:31 (18:18)
Fot. Karolina Kałuża
TweetLp | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | Mario Sostarić | 91 |
2 | Kamil Syprzak | 84 |
3 | Mathias Gidsel | 77 |
4 | Filip Kuzmanovski | 72 |
5 | Martim Costa | 72 |
6 | Lasse Bredekjaer Andersson | 70 |
7 | Aymeric Minne | 69 |
8 | Nedim Remili | 68 |
9 | Francisco Costa | 64 |
10 | Orri Freyr Þorkelsson | 64 |
11 | Valero Rivera Folch | 59 |
12 | Elohim Prandi | 57 |
13 | Ludovic Fabregas | 54 |
14 | Luka Lovre Klarica | 53 |
15 | Melvyn Richardson | 53 |
16 | Magnus Soendenaa | 52 |
17 | Sergei Kosorotov | 52 |
18 | Thomas Arnoldsen | 52 |
19 | Luis Frade | 51 |
20 | Miha Zarabec | 51 |
21 | Omar Yahia | 51 |
22 | Jack Thurin | 50 |
23 | Reinier Taboada Dranquet | 50 |
24 | Aleix Gomez Abello | 49 |
25 | Filip Glavaš | 49 |