2025-05-11 19:43:25
Jan Gąsior

Widowisko w Gorzowie! Polska z awansem na Euro 2026!

Po wielkich emocjach, chwilach grozy, Polska wyszarpała awans na Euro 2026, pokonując Rumunię!

Mecz o wszystko, to mało powiedziane. Reprezentanci Polski, po kompromitacji w meczu przeciwko Izraelowi (33:31), znajdywała się na ostatniej lokacie w eliminacyjnej grupie ósmej. Aby dostać się na Mistrzostwa Europy, nie dość, że musieli pokonać Rumunię, to na dodatek czekać na wynik spotkania między Portugalią, a Izraelem. W pierwszym meczu, mimo bardzo słabej gry, po dreszczowcu w końcówce Biało-Czerwoni pokonali Rumunów 28:27. Po tamtym spotkaniu, posypał się hejt na grę naszej kadry. Styl gry jednak nie zmienił się, nawet po zmianie szkoleniowca... Jednak Polscy kibice liczyli na to, że na mecz z Rumunią, reprezentacja Joty Gonzaleza wyjdzie odmieniona, pełna sił i da pokaz swych możliwości pewnie wygrywając.

Meczu od trafienia rozpoczął grający z numerem czwartym Stanciuc. Po chwili kolejną bramkę dorzucił Szasz, a Polacy odpowiedzieli golem Jędraszczyka (2:1). Minutę później do wyrównania doprowadził będący w świetnej formie, Andrzej Widomski. W ósmej minucie, przy stanie 4:3 dla gości, pierwszy żółty kartonik obejrzał Dan Emil Racoțea. Również w tej samej akcji, kolejny remis dał nam Piotr Jędraszczyk! Niestety dobre informacje na tamten moment się skończyły, bo do dziesiątej minuty, rywale zdążyli znów odskoczyć na +2 (6:4). Przez następne trzysta sekund, to Rumunia była nieskuteczna, co skrzętnie wykorzystali Polacy, którzy po kwadransie prowadzili 7:6.

Drugi kwadrans meczu zaczął się bardzo wyrównanie. Po jednej bramce zanotowały obie ekipy, aczkolwiek Polacy cierpieli na brak pomysłu w ofensywie. Mimo to, po wykorzystaniu rzutu karnego przez Michała Daszka, w dwudziestej minucie nasza reprezentacja wyszła na dwie bramki przewagi (9:7)! Po chwili, świetnym rajdem popisał się Daszek. Skrzydłowy Orlen Wisły Płock indywidualnie wyminął dwóch Rumunów i mieliśmy 10:7. Następne fragmenty upływały pod znakiem gry "łeb w łeb". Na cztery minuty przed końcem, Polska poprzez karę Kaczora, grała o jednego zawodnika mniej, a mimo to utrzymała przewagę trzech goli (15:12)! Końcówka pierwszej połowy należała niestety do gości. W ostatniej sekundzie, kontakt Rumunii dał Racoțea i na przerwę zawodnicy schodzili przy stanie 15:14.

Drugą część od bramki zaczął Andrzej Widomski (16:14). Następne pięć minut, to po raz kolejny równa gra obu drużyn. Gdy Rumunia trafiała bramkę kontaktową, gola na +2 trafiali Polacy (20:18). Przełom nastąpił w trzydziestej dziewiątej minucie, gdy dwa trafienia z rzędu zanotowała nasza reprezentacja. Z +2, zrobiło się +4, a Polska zbliżała się do zapewnienia awansu na Euro (23:19)! Energia naszych kibiców w Gorzowie Wielkopolskim rosła, a nasi zawodnicy spisywali się z minuty na minutę coraz lepiej! Niestety, od czterdziestej trzeciej minuty, następne kilka fragmentów, to dominacja Rumunii, przez co na kwadrans przed końcem, Polska prowadziła tylko jednym trafieniem (24:23). 

Ostatnie piętnaście minut dla Polaków zaczęło się katastrofalnie, bo rywale doprowadzili do remisu (24:24). O time-out poprosił wtedy Jota Gonzalez. Przerwa jednak nic nie dała, bo Polska zaczęła przegrywać 25:24... Nasze Orły zawodziły w defensywie oraz nie grzeszyli skutecznością. Hiszpański selekcjoner nie robił jednak żadnych zmian, mimo, że gołym okiem u naszych podstawowych graczy było widać wielkie zmęczenie. Niemoc strzelecką naszych graczy, wykorzystując siódemkę przełamał Michał Daszek (25:25). Na ponad sześć minut przed zakończeniem meczu, znów na +1 wyszli rywale i o czas po raz kolejny poprosił nasz trener. Akcję po tych podpowiedziach, reprezentanci Polski wykonali wzorowo, doprowadzając do wyrównania. Na trzy minuty przed końcem, to nasza kadra prowadziła jednym trafieniem (29:28). Wtedy też błąd popełnili Rumuni i mieliśmy szansę na +2! Mimo chęci, Polaków dopadła gra pasywna, co poskutkowało również stratą. Gdy na tablicy wyników, mieliśmy prowadzenie jednym trafieniem (30:29), Rumunia miała piłkę i szansę na remis. Polacy, a przede wszystkim Maciej Gębala jednak popisali się w obronie i zwyciężyli 30:29, zapewniając sobie udział w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy!

Graczem meczu został Michał Olejniczak, który zanotował siedem trafień. Natomiast najskuteczniejszym graczem ogólnie, został Daniel Stanciuc, który trafił do naszej siatki dziesięć razy.

Polska - Rumunia 30:29 (15:14)

fot. Paweł Bejnarowicz/ZPRP