2025-02-20
20:45:00

30:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
20:45:00

25:24
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
18:45:00

33:32
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
18:45:00

32:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
18:45:00

33:30
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
20:45:00

28:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
20:45:00

32:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
18:45:00

26:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
18:45:00

29:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
18:45:00

31:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
20:45:00

39:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27
20:45:00

33:37
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
20:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05
18:45:00

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
20:45:00

26:35
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
18:45:00

32:37
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
20:45:00

29:29
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06
18:45:00

32:33
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20

30:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20

25:24
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26

28:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26

32:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27

39:29
0:0


Zobacz więcej
2025-02-27

33:37
0:0


Zobacz więcej
2025-03-05

0:0
0:0


Zobacz więcej
2025-03-06

26:35
0:0


Zobacz więcej



2025-04-03 22:22:05
Dominik Gruchała

Kompromitacja PSG! Pick w imponującym stylu odrabia straty i uzupełnia grono ćwierćfinalistów

Ostatnia niewiadoma fazy play-off została wyjaśniona. PSG w dwumeczu okazało się gorsze od Picku Szeged. O wszystkim rozstrzygnął blamaż przed własną publicznością. W ćwierćfinale na Madziarów czeka już obrońca tytułu – Barcelona. 

Przed rewanżem szanse paryżan były minimalnie większe, gdyż w zeszłym tygodniu podopieczni Raula Gonzaleza zwyciężyli na Węgrzech 31:30. Szeged ostatni raz w EHF Champions League wygrał 27 listopada, stąd Kamil Syprzak wraz z kolegami stawali przed ogromną szansą, by znaleźć się w gronie ośmiu najlepszych drużyn rozgrywek. 

Obydwie ekipy długo się rozkręcały. Pierwszy gol padł dopiero w 3. minucie i był autorstwa Benca Banhidi. Paryżanie obudzili się z letargu i próbowali kontrolować grę, jednak nie potrafili odskoczyć na więcej niż jedno trafienie. Dopiero w 10. minucie wyszli na 4:2, ale goście szybko odrobili straty. Ten scenariusz powtarzał się kilkukrotnie. Francuzi prosili się o prztyczka w nos i takiego dostali w 20. minucie, kiedy to Szeged objął prowadzenie 9:8. Węgrzy poszli za ciosem (12:9, 15:10). Do przerwy sytuacja PSG była bardzo trudna. 

Na drugą odsłonę Pick wyszedł z twardym postanowieniem: nie dać sobie wydrzeć zwycięstwa. Pół godziny to mnóstwo czasu, a w Paryżu grają przecież zawodnicy klasy światowej. Doping własnej publiczności miał im pomóc w odwróceniu losów spotkania. W pierwszej akcji po wznowieniu w bramce błysnął Palicka, a jego znakomitą interwencję na gola zamienił Ferran Sole. Było 17:12 dla przyjezdnych. Wszystko powinno układać się po myśli gospodarzy, ale najpierw za faul na dwie minuty wyleciał Prandi, by po kilku sekundach za zagranie nogą dołączył do niego Balaguer. 

Z kolegami z drużyny przeciwnej zsolidaryzował się Kalarash, również łapiąc wykluczenie. Mało tego, Sebastian Frimmel także doszedł do wniosku, że potrzebuje odpoczynku i bezpardonowo powalił Steinsa. Siły się wyrównały, ale Francuzi nie potrafili tego wykorzystać. W 35. minucie Szeged wygrywał 19:12, a w 39. było już 23:14. Tylko kataklizm mógł odebrać tryumf szczypiornistom z Węgier. Warunki atmosferyczne nie przyszły w sukurs Francuzom, zawiodły również umiejętności. Ostatni kwadrans to kompromitacja czerwono-niebieskich. PSG uległo 25:35, w fatalnym stylu żegnając się z Ligą Mistrzów.  

Kamil Syprzak rzucił dla francuskiego zespołu 8 goli, zostając najlepszym strzelcem zawodów. 

Paris Saint-Germain Handball – OTP Bank-PICK Szeged 25:35 (11:17)

Fot. Patryk Ptak 
 

CZYTAJ: Naszą specjalnością jest stolarka okienna i drzwi zewnętrzne. OKNA KIELCE – kliknij i dowiedz się więcej!