
2025-04-03 22:22:05
Dominik Gruchała
Kompromitacja PSG! Pick w imponującym stylu odrabia straty i uzupełnia grono ćwierćfinalistów
Ostatnia niewiadoma fazy play-off została wyjaśniona. PSG w dwumeczu okazało się gorsze od Picku Szeged. O wszystkim rozstrzygnął blamaż przed własną publicznością. W ćwierćfinale na Madziarów czeka już obrońca tytułu – Barcelona.
Przed rewanżem szanse paryżan były minimalnie większe, gdyż w zeszłym tygodniu podopieczni Raula Gonzaleza zwyciężyli na Węgrzech 31:30. Szeged ostatni raz w EHF Champions League wygrał 27 listopada, stąd Kamil Syprzak wraz z kolegami stawali przed ogromną szansą, by znaleźć się w gronie ośmiu najlepszych drużyn rozgrywek.
Obydwie ekipy długo się rozkręcały. Pierwszy gol padł dopiero w 3. minucie i był autorstwa Benca Banhidi. Paryżanie obudzili się z letargu i próbowali kontrolować grę, jednak nie potrafili odskoczyć na więcej niż jedno trafienie. Dopiero w 10. minucie wyszli na 4:2, ale goście szybko odrobili straty. Ten scenariusz powtarzał się kilkukrotnie. Francuzi prosili się o prztyczka w nos i takiego dostali w 20. minucie, kiedy to Szeged objął prowadzenie 9:8. Węgrzy poszli za ciosem (12:9, 15:10). Do przerwy sytuacja PSG była bardzo trudna.
Na drugą odsłonę Pick wyszedł z twardym postanowieniem: nie dać sobie wydrzeć zwycięstwa. Pół godziny to mnóstwo czasu, a w Paryżu grają przecież zawodnicy klasy światowej. Doping własnej publiczności miał im pomóc w odwróceniu losów spotkania. W pierwszej akcji po wznowieniu w bramce błysnął Palicka, a jego znakomitą interwencję na gola zamienił Ferran Sole. Było 17:12 dla przyjezdnych. Wszystko powinno układać się po myśli gospodarzy, ale najpierw za faul na dwie minuty wyleciał Prandi, by po kilku sekundach za zagranie nogą dołączył do niego Balaguer.
Z kolegami z drużyny przeciwnej zsolidaryzował się Kalarash, również łapiąc wykluczenie. Mało tego, Sebastian Frimmel także doszedł do wniosku, że potrzebuje odpoczynku i bezpardonowo powalił Steinsa. Siły się wyrównały, ale Francuzi nie potrafili tego wykorzystać. W 35. minucie Szeged wygrywał 19:12, a w 39. było już 23:14. Tylko kataklizm mógł odebrać tryumf szczypiornistom z Węgier. Warunki atmosferyczne nie przyszły w sukurs Francuzom, zawiodły również umiejętności. Ostatni kwadrans to kompromitacja czerwono-niebieskich. PSG uległo 25:35, w fatalnym stylu żegnając się z Ligą Mistrzów.
Kamil Syprzak rzucił dla francuskiego zespołu 8 goli, zostając najlepszym strzelcem zawodów.
Paris Saint-Germain Handball – OTP Bank-PICK Szeged 25:35 (11:17)
Fot. Patryk Ptak
CZYTAJ: Naszą specjalnością jest stolarka okienna i drzwi zewnętrzne. OKNA KIELCE – kliknij i dowiedz się więcej!
TweetLp | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | Mario Sostarić | 91 |
2 | Kamil Syprzak | 84 |
3 | Mathias Gidsel | 77 |
4 | Filip Kuzmanovski | 72 |
5 | Martim Costa | 72 |
6 | Lasse Bredekjaer Andersson | 70 |
7 | Aymeric Minne | 69 |
8 | Nedim Remili | 68 |
9 | Francisco Costa | 64 |
10 | Orri Freyr Þorkelsson | 64 |
11 | Simon Jeppsson | 60 |
12 | Valero Rivera Folch | 59 |
13 | Elohim Prandi | 57 |
14 | Filip Glavaš | 57 |
15 | Sigvaldi Bjørn Gudjonsson | 56 |
16 | Thomas Arnoldsen | 56 |
17 | Jack Thurin | 55 |
18 | Luka Lovre Klarica | 55 |
19 | Ludovic Fabregas | 54 |
20 | Magnus Soendenaa | 54 |
21 | Melvyn Richardson | 53 |
22 | Sergei Kosorotov | 52 |
23 | Luis Frade | 51 |
24 | Miha Zarabec | 51 |
25 | Omar Yahia | 51 |