
2025-01-25 19:25:59
Michał Szpulak
Polska wygrywa z Gwineą na koniec fazy grupowej Pucharu Prezydenta
Reprezentacja Polski w swoim ostatnim meczu w ramach grupowych zmagań Pucharu Prezydenta zmierzyła się z Gwineą. Polacy spokojnie wygrali to spotkanie, jednak z dobrej strony pokazał się gwinejski bramkarz. Polacy mają już zapewniony finał i mecz o 25. miejsce z Bahrajnem, Japonią albo USA.
Mecz rozpoczęliśmy od dwóch kapitalnych interwencji Marcela Jastrzębskiego. W kontrze bramkę zdobył Janek Czuwara. W ekipie Gwinei nie było za bardzo argumentów na sforsowanie naszej obrony – nie trwało to jednak długo. Nie minęły dwie minuty a Modibo Sidibe z koła dał kontakt, a po chwili Gwinejczycy wyrównali stan meczu.
W 10. minucie Polacy mogli odskoczyć na trzy trafienia, jednak Piotr Jędraszczyk zepsuł rzut z siódmego metra i nadal wynik był na styku.
Dziwnie to brzmi, ale ratował nas Marcel Jastrzębski. Ariel Pietrasik wykorzystał kontrę i w końcu mieliśmy +3 na swoim koncie. Gwinejczycy notorycznie gubili piłki, a nasza ekipa starała się wykorzystywać te błędy jak najszybciej. W 17. minucie odjechaliśmy rywalom z Afryki na 6 bramek i zrobiło się 13:7. Różnica klas w tym spotkaniu była bardzo duża, jednak nie zawsze potrafiliśmy korzystać ze swoich atutów.
Łukasz Rogulski czy Janek Czuwara nadal popisywali się świetnymi wykończeniami, a Gwinejczycy nie potrafili dostosować się do naszego tempa, jedynie Adriji Corcher dawał nadzieję Afrykanom na polepszenie strat. Do przerwy było 21:13.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli nasi zawodnicy, a Paweł Paterek popisał się kapitalnym rzutem z podłoża na 26:15. Bramkarz Gwinejczyków Ruben Pierre zaczął dobrze spisywać się w bramce, a jego koledzy odrobili trzy bramki straty. Nasza obrona była strasznie bierna, nie potrafiliśmy zatrzymać rzutów z dystansu rywali, ale i popełnialiśmy proste błędy z wyjściem jeden na jeden. Na szczęście ekipa z Afryki także nie potrafiła sprostać swoim działaniom ofensywnym i robiła sporo błędów.
Mikołaj Czapliński poprawił nieco wynik z kontry po trzech minutach i mieliśmy znowu plus dziesięć na liczniku. Bramkarz gwinejski jednak był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na boisku w swojej drużynie. Rubens Pierre robił jednak co mógł, żeby zatrzymywać rzuty Polaków. Podopieczni Marcina Lijweskiego utrzymywali do końca przewagę i pewnie wygrali z debiutantem turnieju o Mistrzostwo świata. Zawodnikiem meczu wybrany został Lilian Pasquet z Gwinei.
Gwinea – Polska 28:40 (13:21)
Najwięcej bramek dla Gwinei: Pasquet 8, Sisibe i Corcher po 4
Najwięcej bramek dla Polaków: Czapliński 7, Bis 6, Paterek 5
Tweet