
2025-01-23 19:47:56
Michał Szpulak
Niemcy bardzo blisko ćwierćfinału. Francuzi zapewniają sobie awans przeciwko Holendrom
O godzinie 18 doszło do dwóch ciekawych starć. Niemcy w meczu o awans do następnej rundy zagrali z Włochami. Francja na przypieczętowanie pierwszego miejsca na koniec fazy głównej musiała ograć Holendrów.
Pierwsza połowa meczu Włochów z Niemcami zaczęła się dosyć niespodziewanie. Włosi odskoczyli na 3 bramki i prowadzili 7:4 za sprawą Stefano Mengona i Leo Prantnera. W bramce szalał również Domenico Ebner. Niemcy jednak po chwili ustabilizowali nieco grę, a pokazywał się Julian Koster. Niemcy nagle zaliczyli grę w podwójnym osłabieniu. Jednak Włosi popełnili katastrofalny błąd w ataku i nie wykorzystali tej przewagi. W bramce niemieckiej obudził się z kolei Andreas Wolff.
Niemcy w tym meczu musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Juriego Knorra którego zastąpił Franz Semper. Cała więc odpowiedzialność za kreację spadała na Renarsa Uscinsa, Juliana Kostera i Luke Witzkego. W 23. minucie Johannes Golla zdobył bramkę na 12:10. Wydawało się więc, że Niemcy powoli zaczynają stabilizować sytuację. Na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 15:13 dla Die Mannschaft.
Druga połowa rozpoczęła się od wielu błędów Italii. Wykorzystywał to Franz Semper i Timo Kastening – zrobiło się nagle 19:14 dla Niemców. W 44. minucie Julian Koster po bramce z kontry wyprowadził Niemców na +5. Włosi byli bardzo niedokładni w ataku pozycyjnym, próbowali bardzo szybko rozgrywać swoje akcje, jednak Niemcy kontrolowali wydarzenia na boisku.
Italia przestrzeliła dwa rzuty karne, w jednym z nich popisał się Andreas Wolff. Niemcy nie zamierzali tego nie wykorzystać i Franz Semper rzucił bramkę na 25:18. Ekipa Alfreda Gislasona spokojnie kontrolowała wydarzenia na boisku i ostatecznie wygrała to mimo wszystko nie łatwe spotkanie. MVP został Andreas Wolff.
Francuzi bardzo spokojnie weszli w mecz z Holendrami. W zasadzie od początku było widać, że mają to spotkanie pod kontrolą. Dika Mem i Thibaut Briet popisywali się bombami z dystansu, a jak trzeba było to i na kole pomógł Ludovic Fabregas. Holendrzy nie mieli odpowiedzi na taką siłę rażenia Les Bleus. I chociaż próbował Luc Steins i Lars Kooij to na nic się to zdało. Do przerwy było aż 19:13 dla ekipy znad Sekwany.
W drugiej części gry Francuzi nieco zwolnili tempo i dali się trochę rozegrać rywalom. Tak czy siak starczyło to na okazałe zwycięstwo, bo aż siedmioma bramkami.
Włochy – Niemcy 27:34 (13:15)
Najwięcej bramek dla Włochów: Prantner 8, S. Mengon 4
Najwięcej bramek dla Niemców: Kastening 6, Koster 5
Holandia – Francja 28:35 (13:19)
Najwięcej bramek dla Holendrów: Kooij 10, Steins 6
Najwięcej bramek dla Francuzów: Mem 13., Remili 8
Sprawdź: Rehabilitacja Kielce prywatnie
Tweet