2025-01-18 19:46:05
Dominik Gruchała

MŚ: zwycięstwa Tunezji i Francji, pokaz siły Hiszpanów i Słoweńców

Pierwsze sobotnie mecze stały pod znakiem wygranych faworytów. Czołówka nie zawiodła, a co niektórzy uzyskali przepustkę do następnej rundy z kompletem punktów.

W grupie B naprzeciw siebie stanęły zespoły, które na tegorocznym mundialu jeszcze nie zaznały słodyczy tryumfu – Algieria i Tunezja. Francuzi natomiast walczyli z Austriakami o pierwsze miejsce w grupie C. W starciu Hiszpanów z Japończykami więcej szans dawano tym pierwszym. Azjaci, by namieszać w grupie F, musieli pójść na całość w konfrontacji z La Roja. Słoweńców czekało zadanie z gatunku tych łatwych – potyczka ze skazywanymi na pożarcie Wyspami Zielonego Przylądka. Efektowne zwycięstwo graczy Urosa Zormana stanowiłoby ostrzeżenie dla Islandczyków, że rywalizacja o pierwsze miejsce w grupie G ma zdecydowanego faworyta.  

Algieria – Tunezja 25:26 (9:13) 
Po zaciętym otwarciu Tunezyjczycy zdołali wypracować dwa gole zaliczki (6:4). Reprezentacja Algierii cały czas goniła wynik, ale pod koniec pierwszej części to rywale lepiej radzili sobie w ataku. Po półgodzinie spotkania Tunezja miała cztery powody więcej do zadowolenia od przeciwników (13:9). 

W kolejnej odsłonie Orły Kartaginy nie zamierzały oddawać tak mozolnie wyszarpanej przewagi, ale planu nie zrealizowały. W 46. minucie padł remis po 18. Emocjonująca końcówka wyłoniła tryumfatora. Tunezyjczycy rozstrzygnęli zawody na swoją korzyść rezultatem 26:25. Tunezja z zerowym dorobkiem punktowym melduje się w fazie zasadniczej, natomiast Algierczykom pozostaje walka o Puchar Prezydenta IHF. 

Francja – Austria 35:27 (19:15)
Austriacy zaczęli bez kompleksów, ale Trójkolorowi nie pozostawali dłużni. Wraz z kolejnymi akcjami uwypuklała się przewaga Francuzów. W 17. minucie Benoit Kounkoud trafił na 13:7. Rywale do przerwy nie byli w stanie zagrozić wicemistrzom świata, choć walczyli ambitnie (19:15).

Po pauzie Austriacy podjęli próbę urwania punktów Les Bleus. Niestety pomimo ogromnych wysiłków nie umieli zneutralizować wszystkich atutów Trójkolorowych. Po końcowym gwizdku sędziów Dika Mem i spółka świętowali wykonanie zadania, zwyciężając 35:27. Francuzi do fazy zasadniczej zabierają ze sobą cztery punkty, Austriacy awansują z dwoma. 

Hiszpania – Japonia 39:20 (20:11)
Dość zaskakująco to Japonia wyszła na 2:0, ale Hiszpanie wkrótce wzięli sprawy w swoje ręce, odjeżdżając na cztery trafienia (6:2). Podopieczni Jordiego Ribery wskoczyli na poziom nieosiągalny dla reprezentantów Kraju Kwitnącej Wiśni, co dobitnie uwidaczniał wynik po pierwszej połowie (20:11). Druga odsłona była tylko formalnością. Hiszpania rozgromiła Japonię 39:20, pieczętując w ten sposób promocję do następnej fazy rozgrywek.

Wyspy Zielonego Przylądka – Słowenia 24:36 (12:18)
Wyspiarze od początku sprawiali sporo problemów Słoweńcom. Po kwadransie szczypiorniści z Bałkanów dysponowali ledwie dwubramkowym zapasem (8:6). Dopiero w 27. minucie dzięki skutecznemu rzutowi Domena Novaka jego zespół mógł poczuć się bezpieczniej (16:11). Do przerwy zaliczka nieco wzrosła (18:12). 

W kolejnej połowie Słoweńcy kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, zwiększając dystans. Finalnie Wyspy Zielonego Przylądka poległy w starciu ze Słowenią 24:36. Zawodnicy Zormana są już pewni gry w kolejnej rundzie. 

Fot. Mateusz Kaleta