Koncert Duńczyków w finale Igrzysk Olimpijskich. Niemcy rozbici

Reprezentacja Danii ze złotym medalem Igrzysk Olimpijskich.

Duńczycy od początku turnieju spisywali się świetnie. Na inaugurację pokonali Francuzów, a następnie byli lepsi od Egiptu, Argentyny, Węgier i Norwegii. W ćwierćfinale ograli Szwecję, a w półfinale Słowenię. Co ciekawe, oba te ostatnie mecze kończyły się wygraną jednym trafieniem. Z kolei Niemcy w grupie przegrali tylko z Chorwacją, a pokonali Szwedów, Japończyków, Hiszpanów oraz Słoweńców. Również oni w fazie pucharowej wygrywali różnicą jednego gola – w ćwierćfinale z Francją, a w półfinale z Hiszpanią.

Niemcy w tym spotkaniu nie przegrywali tylko raz – w drugiej minucie był remis po jeden. Później jeszcze kilka razy udawało im się zmniejszać straty do jednego trafienia, jednak nie było mocnych na Duńczykom. Skandynawowie w początkowych minutach meczu nie popełniali błędów, a Niemcy raz po raz tracili piłkę. Dania swoją grą ocierała się momentami niemal o perfekcję, o czym najlepiej niech świadczy fakt, że 24. minucie wygrywali oni aż 20:10. Biorąc pod uwagę, że był to finał Igrzysk Olimpijskich, to taka różnica na tym etapie meczu była wręcz niesamowita.

Później Dania odskoczyła już nawet na jedenaście bramek, ale jeszcze przed przerwą udało im się zmniejszyć straty do dziewięciu oczek.

Jak nie idzie, to nie idzie – mogli sobie pomyśleć Niemcy. Ich gra totalnie się posypała, trener Alfred Gislason próbował rotować składem, robił zmiany w bramce. Jednak to nic nie dawało, a Duńczycy odskoczyli już na trzynaście bramek.

Duńczycy w ostatnich minutach na środku rozegrania byli dowodzeni przez legendarnego Mikkela Hansena, który tym spotkaniem kończył karierę. Skandynawowie pewnym krokiem zmierzali po końcowym triumf i ostatecznie mogli się cieszyć z wielkiego sukcesu.

Niemcy – Dania 26:39 (12:21)

fot. Rafał Oleksiewicz