2024-07-27 17:39:56
Dominik Gruchała

Norwegia od zwycięstwa rozpoczyna rywalizację na igrzyskach

W swoim pierwszym meczu na paryskiej imprezie Norwegia podejmowała reprezentację Argentyny. Skandynawowie już przed inauguracją spotkania byli postrzegani jako faworyci i ze swojej roli wywiązali się wzorowo, zwyciężając 36:31.

Norwegia w ostatnich miesiącach imponowała formą. I choć na styczniowym EURO podopieczni Jonasa Wille nie osiągnęli satysfakcjonującego wyniku (9. miejsce), to później radzili sobie znacznie lepiej. Potomkowie wikingów w cuglach wygrali turniej kwalifikacyjny do igrzysk. Pozostali też niepokonani w czterech kolejnych meczach towarzyskich. Na początku maja Norwegowie i Argentyńczycy spotkali się właśnie w potyczce bez stawki, w której bezdyskusyjnie lepsi okazali się ci pierwsi (40:28). Przed Albicelestes stało naprawdę trudne wyzwanie, ale Diego Simonet i spółka zamierzali postawić się rywalom.

Na początku lepiej radzili sobie Argentyńczycy, którzy zaczęli od prowadzenia 1:3. Jednak wraz z upływem minut przewaga Norwegów wpływała na tablicę wyników. Zawodnicy z Ameryki Południowej próbowali rozdzierać szyki obronne przeciwników, ale nadziewali się na zwartą defensywę. Bergerud również dawał coś od siebie między słupkami. Skandynawowie dobrze funkcjonowali w obydwu elementach gry, przechylając rezultat na swoją korzyść. W 10. minucie wygrywali już 8:3. Albicelestes w końcu się przebudzili, ale dystans do nadrobienia był już spory. Poza tym rywale nie zamierzali ułatwiać im zadania. Do przerwy Norwegia prowadziła 22:15.

Na drugą połowę Argentyńczycy wychodzili z nadzieją, że czerwona kartka dla Sandera Sagosena otrzymana tuż przed pauzą zdestabilizuje poczynania Norwegów. Niestety dla nich Norwegowie byli odmiennego zdania. Szczypiorniści z dalekiej północy utrzymywali bezpieczną przewagę. Gorący temperament graczy Argentyny nie był w stanie roztopić zimnego wyrachowania zawodników Norwegii. Spotkanie zakończyło się rezultatem 36:31.

Norwegia – Argentyna 36:31 (22:15)

fot. Mateusz Kaleta