2024-03-28 22:42:23
Eryk Jaśkowiak

Orlen Wisła przegrywa pierwsze starcie. PSG z czterobramkową zaliczką przed rewanżem

W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów, Orlen Wisła Płock przegrała z Paris Saint-Germain 26:30. 

Orlen Wisła Płock, jako druga polska drużyna, przystąpiła do zmagań w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W przeciwieństwie do Industrii Kielce, drabinka dla płocczan okazała się niezbyt łaskawa. Już w pierwszej fazie play-off, do drużyny wicemistrza Polski przyjechała ekipa wielokrotnego mistrza Francji i finalisty Ligi Mistrzów - Paris Saint-Germain. Była to okazja do zobaczenia w akcji wychowanka Orlen Wisły Płock, a obecnie obrotowego PSG, Kamila Syprzaka. 

Pierwsze pięć minut upłynęło pod znakiem wyrównanej gry. Pierwsze dwa trafienia należały do Nafciarzy. Goście szybko odpowiedzieli i wyrównali stan spotkania. Twarda walka udzielała się obu ekipom, co potwierdzają dwuminutowe kary na początku rywalizacji (po jednej na drużynę). Świetną okazję do wyjścia na dwubramkowe prowadzenie mieli gospodarze, natomiast Abel Serdio nie skorzystał z tego, że bramkarz gości nie zdążył wejść na parkiet. Zamiast oddać bezpieczny rzut z dystansu na pustą bramkę, Hiszpan próbował minąć skrajnego obrońcę i popełnił faul ofensywny. Zamiast utrzymania jednobramkowego prowadzenia, Francuzi wyszli na pierwsze prowadzenie w tym meczu, a autorem dwóch trafień w 12. minucie był Kamil Syprzak. Po kwadransie rywalizacji prowadzili przyjezdni 6:7. 

W 18. Minucie szansę na dwa trafienia przewagi miało PSG. Jednak rzut Davida Balaguera z linii siódmego metra zatrzymał się na słupku bramki, strzeżonej przez Marcela Jastrzębskiego. Mistrzom Francji udała się ta sztuka trzy minuty później za sprawą Kenta Tonnesena. O czas poprosił szkoleniowiec Orlen Wisły Płock, Xavier Sabate. Akcję po przerwie na żądanie przerwali goście, wyłapując próbę wrzutki na lewe skrzydło. Kolejny kontakt bramkowy nawiązali w 27. Minucie gospodarze. Bramkę z rzutu karnego zdobył Przemysław Krajewski, a niespełna sześćdziesiąt sekund później, Dawid Dawydzik doprowadził do remisu 11:11. Matthieu Grebille nie pozostał dłużny Nafciarzom i zdobył trafienie na 11:12. Ostatnia minuta pierwszej połowy to Miha Zarabec, zarabiający rzut karny i wyrzucający Kenta Tonnesena na dwie minuty. “Siódemki” nie omieszkał wykorzystać Przemysław Krajewski, a na kilkanaście sekund przed syreną, trener drużyny gości poprosił o czas. O wykończenie udanej akcji dla paryżan zadbał na prawym skrzydle David Balaguer, który ustalił wynik do przerwy na 12:13. 

Pierwsza bramka w drugiej odsłonie gry należała do Dimy Zhitnikova. Znakomitą okazję na objęcie prowadzenia mieli gospodarze, lecz nieskuteczność w ataku dała gościom trzy zdobyte bramki z rzędu. Rzut karny w 37. minucie gry wykorzystał Kamil Syprzak, a tuż po nim o przerwę na żądanie poprosił Xavier Sabate. Trzy minuty później Abel Serdio otrzymał drugą już karę wykluczenia, a Paris Saint-Germain podwyższyło swoje prowadzenie na 16:20. Coraz więcej błędów przytrafiało się Nafciarzom w ataku. Na kwadrans przed końcem mieliśmy rezultat 18:23. 

Trener Orlen Wisły Płock zaczął próbować gry w ataku 7 na 6 z wycofanym bramkarzem. W międzyczasie, Mirko Alilovic zmienił w bramce Marcela Jastrzębskiego. Obie te rzeczy w połączeniu dały sytuację, w której Nafciarze zdołali odrobić dwie bramki. Swoją znakomitą passę strzelecką kontynuował reprezentant Polski w barwach PSG. Gospodarze co prawda trzymali się rywala na poziomie trzech trafień straty, lecz każda upływająca minuta zmniejszała szansę na dogonienie przeciwnika. Decydujące było pięć ostatnich minut. 

Rzut karny dla Orlen Wisły Płock okazał się nietrafiony, a kluczową obroną popisał się Jannick Green. Drużyna Paris Saint-Germain odskoczyła ponownie na pięć oczek różnicy i wiadomym już było, że to mistrzowie Francji wywiozą zwycięstwo z Płocka. Pytanie nasuwało się tylko jedno: jak dużą zaliczkę będą mieć paryżanie przed rewanżem? Lovro Mihic oraz Miha Zarabec dołożyli swoje trafienia i na kilkanaście sekund przed końcem było 26:29. Ostatnia akcja spotkania należała do gości. Rywale wykorzystali ją do maksimum, wyrzucając najpierw z boiska Abela Serdio za trzecią karę wykluczenia, a następnie zdobywając trzydziestą bramkę w spotkaniu. Tym samym, Orlen Wisła Płock musiała uznać wyższość Paris Saint-Germain, przegrywając całą rywalizację 26:30. 

Orlen Wisła Płock - Paris Saint-Germain 26:30 (12:13) 

fot.: Orlen Superliga / informacja prasowa