2024-01-26 22:12:06
Eryk Jaśkowiak

ME 2024: Dania zagra w wielkim finale! Gospodarze turnieju powalczą o brąz

Reprezentacja Danii zagra o złoto ME! W półfinałowym spotkaniu pokonali gospodarzy turnieju 26:29.

Wynik drugiego półfinału otworzył Rune Dahmke, lecz po chwili odpowiedział Mathias Gidsel. Od początku meczu gospodarze prowadzili, lecz dystans jaki dzielił obie drużyny to przeważnie jedna lub dwie bramki. Kilkukrotnie Duńczycy doprowadzali do remisu, m.in. za sprawą Emila Jakobsena czy Simona Pytlicka, ale remis to jedyne na co było stać zawodników Nikolaja Jacobsena w pierwszej odsłonie spotkania. Znakomitą robotę w bramce wykonywał Andreas Wolff – w głównej mierze to dzięki niemu Niemcy utrzymywali prowadzenie.

Niestety, nie można tego powiedzieć o Niklasie Landinie, który kilka piłek odbił, lecz nie pokazywał stu procent swoich możliwości. Świadczyć o tym może na przykład kilka rzutów po prostej, które należały do niego, a ostatecznie znalazły miejsce w bramce. Ofensywie gości przewodził Emil Jakobsen (cztery bramki po pierwszej połowie), a pomagali mu Simon Pytlick oraz Mathias Gidsel.

Jednak ci czołowi zawodnicy duńskiej reprezentacji nie byli w stanie pomóc na tyle, aby chociaż przez moment objąć prowadzenie. Niemiecka defensywa była na tyle mocna, że w 27. minucie goście prowadzili już 13:10. Duńczycy do końca pierwszej połowy zdołali odrobić jedno trafienie – gospodarze do przerwy prowadzili 14:12.

Po kwadransie przerwy, można było dostrzec, że szkoleniowiec reprezentacji Danii zdecydował się na zmianę między słupkami swojej bramki - Niklasa Landina zastąpił Emil Nielsen. Goście wzięli się do roboty i w 35. minucie po raz pierwszy objęli prowadzenie. Po nieudanym rzucie Simona Pytlicka, dzieła dopełnił obrotowy Simon Hald Jensen. Po faulu ofensywnym Johannesa Golli i chybionym rzucie Juriego Knorra, Duńczycy odskoczyli na różnicę dwóch trafień. Efekt zmiany bramkarza w ekipie gości był od razu widoczny. Po kwadransie drugiej połowy Nielsen miał na koncie pięć odbitych piłek na osiem rzutów.

Dwie kolejne „siódemki” wykorzystał Mikkel Hansen i w 46. minucie mieliśmy już 18:21 dla Danii. Niemcy popełniali zdecydowanie za dużo błędów w ofensywie. Dodając świetną postawę Emila Nielsena, dało nam to idealne połączenie dla Skandynawów, którzy byli bezlitośni dla swoich rywali. W 53. minucie sytuacja naszych zachodnich sąsiadów była nie do pozazdroszczenia, gdyż po rzucie Mathiasa Gidsela, tablica wyników pokazywała rezultat 21:26.

Ostatnią nadzieją gospodarzy było wykluczenie Magnusa Landina na pięć minut przed końcem spotkania. Natomiast podyktowany przy tym rzut karny nie został wykorzystany przez Philippa Webera. Na minutę przed końcem, Niemcy doprowadzili do wyniku 26:28 i istniała jeszcze iluzoryczna szansa na doprowadzenie do dogrywki. Kropkę nad „i” postawił Mikkel Hansen, który ustalił wynik spotkania na 26:29.

Duńczyków czeka wielki finał mistrzostw Europy z reprezentacją Francji, a Niemcy powalczą o brąz ze Szwedami.

Niemcy – Dania 26:29 (14:12)

fot.: Rafał Oleksiewicz