2024-01-15 13:19:35
Michał Wołowicz

ME 2024: Polacy w meczu o honor

Reprezentacja Polski kończy Mistrzostwa Europy 2024 na pierwszej fazie. Czy to rozczarowanie? Nie, to Norwedzy i Słoweńcy byli faworytami. Rozczarowujący jednak z pewnością może być styl gry naszej kadry, która w żadnym ze spotkań nie wytrzymała tempa meczu dłużej niż przez kilkanaście minut. W poniedziałek o 18:00 będzie szansa na zakończenie turnieju pozytywnym akcentem, ale łatwo nie będzie, bo rywalem Polaków będzie rewelacja pierwszej fazy turnieju.


Wyspy Owcze to debiutant na imprezie rangi Mistrzostw Europy. Mały, wyspiarski kraj wychował złote pokolenie piłkarzy ręcznych, które dopiero wchodzi na międzynarodowy poziom, ale robi z ambicją, fantazją i zupełnie bez kompleksów. W pierwszych dwóch meczach po długiej walce przegrali ze Słowenią oraz w dramatycznych okolicznościach zremisowali z Norwegią. Ich bilans bramkowy to -3, kiedy Polacy rywalizując z tymi samymi zespołami bilans -18. Liderem Farerów jest występujący od tego sezonu w THW Kiel Elias Ellefsen a Skipagotu, ale większość to zawodnicy występujący w dużo mniej utytułowanych klubach.

Dla polskich piłkarzy ręcznych ten mecz będzie czymś więcej niż kolejną rywalizacją w trudnym dla całej dyscypliny okresie. To szansa na chociaż częściową odbudowę reputacji po słabym turnieju, kiedy nadzieję na chociaż stopniową poprawę sytuacji kadry zostały w ostatnim czasie rozbudzone przez zmianę selekcjonera czy korzystne wyniki sparingów. To wszystko jednak powoduje również, że pomimo „meczu o nic” w kontekście trwającego turnieju, znowu na naszej kadrze będzie ciążyć presja, w tym przypadku dużo większa niż na rywalach. Wyspy Owcze swoje cele już zrealizowały, nic nie muszą - teraz tylko mogą. Z resztą tak, jak przez całe Mistrzostwa Europy w Niemczech.

Kadra trenera Lijewskiego przede wszystkim musi skupić się na eliminacji błędów własnych, których namnożenie pogrążało zespół w poprzednich meczach. Gra musi być skoncentrowana, z pełnym zaangażowaniem w każdym momencie meczu. To okazja, aby pokazać charakter i ambicję polskiej drużyny.

Choć wygrana z Wyspami Owczymi nie zostanie uznana w opinii publicznej za wielki sukces, jest ona niezbędna do ocalenia twarzy. Część kibiców interesujących się piłką ręczną nie jest świadoma, że Farmerzy nie są tak łatwym przeciwnikiem jak mogłoby się wydawać, a odbiór całego społeczeństwa po takiej porażce byłby jeszcze gorszy.

fot. Paweł Bejnarowicz/ZPRP

Czy Polska pokona Wyspy Owcze?




Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj