2024-01-12 12:23:38
Eryk Jaśkowiak

ME 2024: Hiszpanie podejmą Chorwatów, a Madziarzy zagrają z Czarnogórą

W trzecim dniu mistrzostw Europy 2024 w Niemczech swoje spotkania rozegrają drużyny z grup B i C.

W grupie B znajduje się dwóch murowanych faworytów do wyjścia z grupy: Hiszpanie oraz Chorwaci. Te dwie reprezentacje już dzisiaj zagrają bezpośrednie spotkanie. Nie zdziwi chyba wszystkich fakt, że „La Roja” może wygrać ten mecz bez większych problemów. Jednak w tym spotkaniu liczymy na ogromne emocje i walkę do samego końca. W końcu Hiszpanie muszą – Chorwaci mogą. Ostatni turniej drużyna „Kauboji” zakończyła na ósmym miejscu, lecz w 2020 roku zdołała sięgnąć po srebro. Chorwaci chcą się odbudować i ponownie zaistnieć w czołówce, walczącej o medale mistrzostw Europy.

W tej samej grupie zagrają Austria oraz Rumunia. Męska reprezentacja Rumunii wraca na turniej ME po długiej nieobecności, bo po aż 28 latach rozłąki z europejskim czempionatem. Na boisku będzie wspomagał drużynę dobrze znany kibicom z Płocka Dan Emil Racotea oraz bardzo doświadczony bramkarz Ionut Ciprian Iancu. Poza tym, z ławki wszystkim dyrygować będzie światowa legenda wśród trenerów handballa – Xavier Pascual Fuertes. Austriacy natomiast przebyli kwalifikacje bez żadnej porażki: 6 meczy – 6 zwycięstw. W tej drużynie wszystkie oczy będą zwrócone na Sebastiana Frimmela – lewoskrzydłowego Picku Szeged. Co prawda w tym sezonie nie osiąga wybitnych rezultatów, lecz w reprezentacji zbudował sobie markę zasłużonego gracza. Zarówno Austriacy i Rumuni będą mieli małe szanse na wyjście z grupy ze względu na kadry Hiszpanii i Chorwacji, lecz zawsze zostaje walka do końca – zwłaszcza z Chorwatami, którzy muszą pokazać, że również mogą liczyć się w walce o strefę medalową.

Grupa B:

Austria – Rumunia (godz. 18:00)

Hiszpania – Chorwacja (godz. 20:30)

 

Grupa C to zdecydowanie najbardziej wyrównana grupa w ME 2024. Islandczycy wydają się drużyną, która ma ogromne szanse na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli. Główną postacią w układance Snorri Steinna Gudjonssona jest Aron Palmarsson, dla którego będzie to ósmy turniej mistrzostw Europy. Serbowie mieli okazję zagrać przed ME turniej towarzyski w Granollers, w którym również brała udział reprezentacja Polski. Reprezentacja Serbii zajęła wtedy trzecie miejsce, pokonując jedynie drużynę Słowacji. „Orłów” czeka ciężka przeprawa z reprezentacją Islandii. Mecze towarzyskie przed turniejem mogą okazać się zasłoną dymną dla przeciwników i na Euro możemy zobaczyć ciekawy występ Serbów.

Drugi mecz to spotkanie Węgrów z Czarnogórą. Madziarzy swój najlepszy występ na Euro zaliczyli dawno, bo w 1998 roku. Natomiast hiszpański szkoleniowiec Chema Rodriguez udowodnił rok temu na MŚ w Polsce i Szwecji, że jego pomysł na tę reprezentację ma prawo się powieść. Węgrowie zostali pokonani wysoko w ćwierćfinale MŚ przez Duńczyków, lecz zajęli poniekąd miejsce Islandczyków. W kadrze Czarnogóry można liczyć natomiast na linię rozegrania, w tym Milosa Bozovica oraz Branko Vujovica. Złote Lwy rozegrały przed turniejem dwa spotkania kontrlone: z Chorwacją i Słowenią. Oba mecze przegrali niedużą różnicą bramkową, bo odpowiednio czterema i pięcioma bramkami. Wiadomo, że to tylko sparingi, lecz może poniekąd dawać nadzieje Czarnogórcom na postawienie się rywalom w grupie.

Grupa C:

Islandia – Serbia (godz. 18:00)

Węgry – Czarnogóra (godz. 20:30)

 

fot.: Mateusz Kaleta