2024-01-10 22:13:36
Michał Szpulak

ME 2024: Kapitalny Wolff! Niemcy rozbijają Szwajcarię na inaugurację

W drugim meczu mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych reprezentacja Niemiec przy ponad 50-tysięcznej publiczności w Dusseldorfie pewnie ograła Szwajcarów. Tym samym robiąc pierwszy krok do fazy głównej.

Ostatnie spotkania obu reprezentacji to mecze towarzyskie. O punkty zagrali dwumecz podczas eliminacji do ME 2018 w których to spotkaniach górą dwukrotnie byli Niemcy. Andy Schmid i spółka wiedzieli, że żeby sprawić sensację będą musieli się sporo napocić na inaugurację.

53 tysiące widzów – tyle zasiadło podczas tego święta na Merkur Spiel Arena w Dusseldorfie. Było to rekordem świata, co już zapiszemy w annałach historii.

Mecz otworzył Juri Knorr, wschodząca gwiazda i diament niemieckiego handballu. Andy Wolff zaczął się popisywać w bramce gospodarzy, a Szwajcarzy mieli problem, żeby przebić się przez zasieki obronne Niemców. Pierwszego gola dla Szwajcarów rzucił nie kto inny jak Andy Schmid, absolutny weteran i legenda piłki ręcznej u Helwetów.

Dużo niedokładności w pierwszej fazie meczu przekładało się na wynik, a niemiecka bramka dawała o sobie znać – Andreas Wolff to potrafi.

A dobry poziom wszedł z kolei Julian Koster, który zarówno z rozegrania jak i z koła potrafił zagrozić bramce Nikoli Portnera. Podopieczni Michaele Sutera gubili się w rozegraniu, nie mogli nadążyć za szybko przesuwającą się niemiecką defensywą, ale i po prostu mylili się w ataku. W 15. minucie po dobrej koronkowej akcji do skrzydła Timo Kastening rzucił bramkę na 7:3 i Die Mannschaft zaczęli powiększać swoją przewagę z pewną do tego grą, a Andy Wolff grał na poziomie 65 procent w bramce. W 20. minucie Juri Knorr jeszcze podwyższył prowadzenie swojej ekipy do sześciu bramek i wydawało się, że to wszystko idzie w jedną stronę – stronę słońca dla Niemców. W 23. minucie Szwajcarzy mogli się „pochwalić” tylko czterema zdobytymi bramkami, jednak Max Gerbl przełamał tę złą passę. Do końca pierwszej części mecz nie uległ znaczącej zmianie, a Niemcy do przerwy prowadzili 13:8.

Drugą połowę zaczęli Szwajcarzy od kapitalnego gola Lenny’ego Rubina. Jednak po kilku akcjach nadal mieli ten sam problem – niemiecka obrona, która zarówno w polu jak i ta między słupkami dawała w tym meczu naprawdę bardzo dużo.

Rzuty z drugiej linii czasami pomagały Helwetom, a i Nikola Portner po czasie obudził się w bramce. Od 42. minuty Niemcy włączyli 4 bieg i zaczęli się bawić ze szwajcarami. Trzy szybkie bramki tria Hafner-Kohlbacher-Kastening dało prowadzenie aż 19:10. mecz zdawał się być rozstrzygnięty. Andy Wolff nadal udowadniał swoją klasę, a Niemcy wyszli już na 10 bramek przewagi. Bardzo słaba gra w ofensywie Szwajcarów dawała szansę Niemcom na podwyższanie prowadzenia w meczu. W 52. minucie 21 -letni David Spath zastąpił kapitalnego w tym meczu Andreasa Wolffa, który skończył spotkanie z… 59% skutecznością! Mecz zakończył się bardzo zdecydowanym zwycięstwem gospodarzy.

Niemcy – Szwajcaria 27:14 (13:8)

Niemcy: Wolff 59%, Spath, Knorr 6, Dahmke 1, Golla 1, Hanne, Kstening 2, Koster 3, Hafner 2, Heymann 2, Steinert, Uscins, Weber 2, Fischer 3, Lichtlein, Kohlbacher 2, Zerbe, Mertens 2, Nothdurft

Szwajcaria: Portner 35%, Grazioli, Maros, Raemy 2, Schmid 2, Aellen, Kusio, Bringolf, Laube, Meister, Markovic, Rubin 4, Tynowski 1, Steenaerts, Willecke, M. Zehnder 2, S. Zehnder, Lier, Gerbl 1, Ben Romdhane 2