2023-11-14 20:23:11
Michał Wołowicz

Chrobry przegrywa w Rumunii. Prawie 60% skuteczności bramkarza rywali

Niestety wracający w sezonie 23/24 po wielu latach do rozgrywek europejskich KGHM Chrobry Głogów doznał trzeciej porażki w trwającym sezonie Ligi Europejskiej. Tym razem czwarty zespół ubiegłego sezonu Orlen Superligi w wyjazdowym meczu musiał uznać wyższość rumuńskiego CSM Constanta, a murem nie do przejścia okazał się bramkarz gospodarzy Dan Lucian Vasile interweniujący ze skutecznością na poziomie 57%.

Trwa europejska przygoda projektu budowanego w Głogowie od kilku lat pod wodzą trenera Witalija Nata. Młody zespół przede wszystkim zbiera doświadczenie na międzynarodowych parkietach miewając lepsze i gorsze momenty. Zdecydowanie więcej tych pierwszych można było dostrzec w poprzednim, domowym meczu z węgierskim MOL Tatabanya, stąd bojowe nastroje przed wyjazdem do Rumunii. Chrobrego nie czekało jednak łatwe zadanie, bo o ile postronni kibice handballu mogli kojarzyć bardziej innych grupowych rywali (Sporting Lizbona i Tatabanya), to właśnie Constanta była liderem grupy i jedynym zespołem z kompletem zwycięstw.

Mecz w Rumunii rozpoczął się dla polskiej drużyny całkiem obiecująco. Oba zespoły od samego początku chętnie szukały swoich obrotowych, ale to Jakub Orpik otworzył wynik meczu. W kolejnej akcji wyrównał, również z koła, Zoran Nikolić, ale chwilę później ładnym rzutem z dystansu popisał się Rafał Jamioł. Pierwsze akcje Chrobrego wyglądały składnie i skutecznie doprowadzały do dobrych pozycji rzutowych. Pojawiły się niestety problemy ze skutecznością. Najpierw bramkarz gospodarzy, Dan Lucian Vasile w dość ekwilibrystyczny sposób zatrzymał lob Wojciecha Hajnosa ze skrzydła, a w kolejnych sytuacjach sposobu na golkipera nie znaleźli Tilte, Paterek czy Orpik. Tempa za to nie zwolnili Rumuni regularnie pokonując Antona Dereviankina. Prym wiódł serbski obrotowy Nikolić (4/5 w pierwszej połowie), skuteczni byli również rosyjski rozgrywający Komogorov (3/4) i Białorusin Aliokhin (3/4). Schodzić na przerwę z siedmiobramkową przewagą i przede wszystkim tylko ośmioma straconymi bramkami umożliwiła jednak Constancy znakomita forma bramkarza. Vasile w pierwszej połowie odbijał rzuty głogowian na poziomie ponad 50%.

Niestety druga połowa nie przyniosła zmiany dynamiki meczu. Cały czas murem nie do przejścia był rumuński bramkarz, a jego koledzy z zespołu skutecznie wykańczali kontrataki. Na pierwszą bramkę w drugiej części Chrobry musiał czekać ponad dziesięć minut, a autorem przełamania był 18-letni Filip Wrona. To właśnie młody rozgrywający dobrze wykorzystał szansę otrzymaną od trenera Nata będąc jednym z jaśniejszych punktów Chrobrego. W ostatnim fragmencie trener gospodarzy dał odpocząć części zawodników, w tym bramkarzowi Vasile, a głogowianie znaleźli trochę więcej przestrzeni między defensorami rumuńskiego zespołu, co pozwoliło nieco zmniejszyć dystans. Ostatecznie CSM Constanta wygrał jedenastoma bramkami, a szansę na lepszy rezultat Chrobry będzie miał już za tydzień, kiedy oba zespoły zmierzą się w rewanżowym pojedynku w Głogowie. W drugim meczu Grupy H MOL Tatabanya we własnej hali pewnie pokonał Sporting Lizbona (31:27) i awansował na drugie miejsce w tabeli.

CSM Constanta - KGHM Chrobry Głogów 29:18 (15:8)

Constanta: Vasile (57%), Rusu (16%) - Nikolić 5, Aliokhin 5, Komogorov 3, Ravnić 3, Dragan 3, Ilie 2, Andrei 2, Ionita 2, Mourino 1, Caba 1, Chikovani, Vegar, Stanković.

KGHM Chrobry: Dereviankin (16%), Stachera (26%) - Zieniewicz 3, Styrcz 3, Orpik 2, Grabowski 2, Wrona 2, Skiba 1, Hajnos 1, Dadej 1, Jamioł 1, Tilte 1, Kosznik 1, Paterek, Matuszak.