2023-09-27 23:07:21
Michał Wołowicz

Pierwsza porażka Aalborga! THW i SC Magdeburg z wygranymi

Za nami ciekawy wieczór w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych. Industria Kielce pokonała we własnej hali PSG, Aalborg zgubił to, co zyskał wygrywając w Hali Legionów przegrywając z Nickiem Szeged. Do 3. kolejki na pierwsze zwycięstwo musieli czekać obrońcy trofeum, a jedynym zespołem w grupie A z kompletem zwycięstw pozostaje THW Kiel. Niemcy jednak musieli się sporo napocić w meczu z mistrzem Macedonii.

Aalborg zaliczył znakomity start w nowy sezon Ligi Mistrzów wygrywając w Kielcach. Po świetnym meczu Duńczyków podniosły się głosy stawiające ich jako jednych z poważnych kandydatów do Final 4. W drugiej kolejce pewnie pokonali HC Eurofarm Pelister, ale w następnym meczu czekał ich trudny, wyjazdowy pojedynek, w którym mimo wszystko byli stawiani w roli faworyta. Pick Szeged z kolei przegrał dwa pierwsze mecze (-2 z PSG, -3 z Kiel), ale przy wyjątkowo trudnym terminarzu, w każdym z dotychczasowych spotkań pokazywał się również z dobrej strony na tle silniejszych rywali. W końcu przyszedł czas, że Węgrom dopisało więcej szczęścia i pewnie pokonali Aalborg we własnej hali, kontrolując przebieg całego spotkania.

Wynik spotkania otworzył Barthold, a wymiana ciosów z lekkim wskazaniem na gospodarzy trwała do 18. minuty. Wtedy Mikel Hansen trafił na 15:14 i był to ostatni moment w najbliższych kilkudziesięciu minutach, kiedy Duńczycy byli tak blisko swoich rywali. To właśnie zatrzymanie Hansena było kluczowe dla wypracowania przewagi i sukcesu w całym spotkaniu. W trudnych momentach brał odpowiedzialność na swoje barki, ale często brakowało mu skuteczności. Gwiazdor Aalborga rzucił co prawda 6 bramek, ale potrzebował do tego aż 12 rzutów. Chwilę później Pick rozpoczął dobrą serię, która pozwoliła im powiększyć przewagę do czterech bramek jeszcze przed przerwą.

Na drugą połowę zawodnicy Aalborga wyszli z założeniem odrobienia strat i walki o trzy punkty. Początkowo realizacja szła im nieźle, w 42. minucie po bramce Vlaha wrócili do jednobramkowej straty przy stanie 22:21, ale znowu nie mogli przełamać rywali i dojść choćby do remisu. Cztery minuty później było już 25:21 i Duńczykom znowu było daleko do punktów. Wydaje się, że kluczowa dla wyniku była słaba gra w obronie Aalborga oraz fakt, że Landin obronił zaledwie 6 z 43 rzutów. Mimo tego drugi bramkarz nie otrzymał okazji do pokazania się w większym wymiarze czasowym. W ostatnim kwadransie gospodarze tylko zwiększyli przewagę, która ostatecznie sięgnęła siedmiu bramek. Zwycięstwo Picku sprawia, że sytuacja w grupie A stała się jeszcze ciekawsza.

OTP Bank Pick Szeged - Aalborg Handbold 34:27 (20:16)

Pick: Imsgard (34%), Mikler (50%) - Sostaric 9, Garciandia Alustiza 4, Mackovsek 4, Bodo 3, Banhidi 3, Stepancic 2, Gaber 2, Frimmel 2, Bombac 2, Martins Soares 1, Jelinic 1, Szilágyi 1, Szita, Kalarash.

Aalborg: Landin (15%), Norsten (50%) - Hansen 6, Antonsen 5, Hald Jensen 4, Vlah 4, Hoxer Hangaard 3, Larsen 2, Barthold 2, Bjoernsen 1, Nielsen, Thurin, Larsen, Moellgaard Jensen, Juul, Munk.

Sporo emocji mieliśmy również w macedońskiej Bitoli. THW Kiel wywiązał się z roli faworyta i zgarnął 3 punkty, ale musiał o nie powalczyć bardziej niż mogłoby się wydawać. W pierwszych dwóch kolejkach Eurofarm przegrał wysoko z Kolstad (-9) i Aalborgiem (-15). Dzisiaj, we własnej hali postawili utytułowanemu niemieckiemu zespołowi trudne warunki. Wynik właściwie przez cały mecz był na styku, chociaż właściwie cały czas na niewysokim prowadzeniu był reprezentant Bundesligi, do przerwy prowadząc dwiema bramkami.

W 47. minucie bramka Pertovicia dała gospodarzom remis, ale do końca meczu trafili do siatki rywali tylko dwa razy co okazało się decydujące. Zespół z Kilonii również nie był w najlepszej formie strzeleckiej, ale posiadając tak wielkie doświadczenie na najwyższym poziomie nie mogli wypuścić z rąk takiej szansy. Przed startem meczu z pewnością kibice mistrza Macedonii zaledwie trzybramkową porażkę po walce braliby w ciemno. THW Kiel utrzymał status niepokonanych, jako jedyny zespół w Grupie A i pozostanie nim przynajmniej przez najbliższe dwa tygodnie, kiedy do Kilonii przyjedzie Industria Kielce.

HC Eurofarm Pelister - THW Kiel 20:23 (9:11)

Eurofarm: Ghedbane (27%), Lesjak (25%) - Radivojevic 5, Cehte 4, Peshevski 3, Visum 2, Atanaseivikj 2, Kuzmanovski 1, Tajnik 1, Tankoski 1, Petrovic 1, Borzas, Kosteski, Vilesv, Seri, Atanasijevikj.

THW Kiel: Bellahcene (40%), Mrkva (33%) - Ekberg 5, Ellefsen a Skipagotu 5, Wallinius 3, Wiencek 2, Duvnjak 1, Landin Jacobsen 1, Oeverby 1, Johansson 1, Dahmke 1, Gurbindo Martinez 1, Bilyk 1, Pekeler 1, Reinkind, Faust.

Pierwsze zwycięstwo w nowej edycji Ligi Mistrzów odniósł SC Magdeburg. Ubiegłoroczni zwycięzcy źle zaczęli rozgrywki przegrywając z Veszprem (-5) i Barceloną (-12). Zwłaszcza drugie spotkanie mogło zaniepokoić kibiców niemieckiego klubu. W końcu jednak przyszło przełamanie i to w bardzo przekonywującym stylu. Rzucili 39 bramek, dodatkowo zatrzymując rywali na zaledwie 23 trafieniach. Celje było w stanie wytrzymywać tempo meczu tylko w pierwszych 15. minutach. Później faworyci przejęli inicjatywę w 26. minucie prowadząc 17:10.

Druga połowa to już dominacja Magdeburga. Gospodarze zdobywali bramki seriami, jednocześnie nie pozwalając rywalom w ataku właściwie na nic. Celje rzuciło wyłącznie 10 bramek, a ich strata do rywali ostatecznie sięgnęła 16 trafień. Magdeburg odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie z pewnością licząc, że właśnie takiego przełamania potrzebowali i ich forma poszybuje w górę. Słoweńcy zaliczyli trzecią porażkę, chociaż byli bardzo blisko zwycięstwa z Porto trwoniąc dziewięciobramkową przewagę.

SC Magdeburg - RK Celje Pivovarna Lasko 39:23 (20:13)

SC Magdeburg: Portner (38%) - Magnusson 8, Musche 7, Pettersson 6, Jensen 5, Damgaard Nielsen 4, Meister 2, Claar 2, Lagergren 2, Mertens 1, Bergendahl 1, Smarason, Hornke, Weber, O’Sullivan.

Celje: Zapisek (25%) - Peric 4, Ivankovic 4, Kacicnik 4, Cokan 2, Janc 2, Gregoric 2, Milicevic 2, Zabic 2, Krecic 1, Dokic, Mallar.