2023-01-21 14:54:14
Wojciech Staniec

Musiał zastąpić lidera reprezentacji Polski. Bardzo dobry występ Krzysztofa Komarzewskiego

Z bardzo dobrej strony w meczu z Czarnogórą pokazał się skrzydłowy reprezentacji Polski, Krzysztof Komarzewski.

24-letni zawodnik Orlen Wisły Płock pierwsze mecze turnieju oglądał z trybun, później wskoczył do składu, ale grał mniej. W spotkaniu z Czarnogórą musiał jednak spędzić na boisku dużo więcej czasu, bo zastępował jednego z liderów reprezentacji - Arkadiusza Morytę, który otrzymał czerwoną kartkę. Skrzydłowy zagrał dobre spotkanie i rzucił cztery bramki. - Cieszę się, że mogłem wejść na boisko. Niestety w takich okolicznościach, kiedy Arek dostaje czerwoną kartkę, ale dla mnie nie miało to znaczenia. Cieszę się, że zagrałem i udało się parę razy trafić – powiedział po meczu.

To właśnie Komarzewski ustalił wynik spotkania. Ostatnią bramkę meczu rzucił po indywidualnej akcji, niczym rozgrywający. - To była bramkowa sytuacja, przysłowiowo zamknąłem oczy i poszedłem do końca - śmiał się po meczu. Jak ocenia samo spotkanie? - Super, każdy mecz reprezentacyjny to wielkie emocje. Cieszę się, że jestem w tym miejscu i zbieram cenne doświadczenie – odpowiadał.

Polacy zagrali dobre spotkanie, które pewnie wygrali. Czy brakowało im takiego meczu na przełamanie? – Zdecydowanie – twierdzi skrzydłowy - Te poprzednie mecze wyrzucamy z pamięci, możemy z nich tylko wyciągnąć wnioski. Takie spotkanie jak z Czarnogórą buduje morale tej drużyny i to zaprocentuje w przyszłości - zapowiada.

fot. Mateusz Kaleta