2023-01-18 12:24:03
Michał Szpulak

Rusza decydująca faza mistrzostw. Czas na rundę główną

Czas na fazę główną turnieju o mistrzostwo świata. To z niej wyłonimy ćwierćfinalistów mundialu w Polsce i w Szwecji. Wszyscy faworyci nadal trzymają rękę na pulsie i grają o wszystko. 

Wyjaśnijmy zasady – po trzy najlepsze drużyny z każdej grupy łączą się z trzema najlepszymi z innej grupy. Grupa A z B, C z D, E z F i G z H. W ten sposób powstają cztery grupy po sześć zespołów, z których po dwie kwalifikują się do ćwierćfinałów. Każda drużyna zabiera ze sobą punkty do fazy głównej. Liczą się tylko punkty zabrane z drużynami, które wychodzą z tej samej grupy. Dla przykłady w grupie polskiej odpadła Arabia Saudyjska dlatego żadna z drużyn (Polska, Francja i Słowenia) nie zabiera punktów zdobytych na tym rywalu.

W pierwszej fazie obyło się niemalże bez niespodzianek, jednak kilka ciekawych rozstrzygnięć było. USA pokonujące Maroko, Belgia pokonująca Tunezję czy Węgry ogrywające w niesamowitych okolicznościach Islandię. Egipt rozbijający Chorwację to także swego rodzaju niespodzianka, ze względu na rozmiar. Największe rozczarowanie pierwszej fazy? Na pewno Macedonia Północna, Chorwacja i… Polska.

Grupa 1 – Kraków 

1. Hiszpania 4 pkt

2. Francja 4 pkt

3. Słowenia 2 pkt

4. Czarnogóra 2 pkt

5. Polska 0 pkt

8. Iran 0 pkt 

Francja i Hiszpania z dorobkiem czterech „oczek” są bez wątpienia faworytami do awansu do ćwierćfinału. Wydaje się, że w zasadzie tylko Słowenia może zagrozić tej dwójce i pokrzyżować im szyki. Na pewno starcia Francuzów z Hiszpanami i Słoweńców z Hiszpanami to będzie uczta piłki ręcznej na najwyższym poziomie.

Polacy niestety nie wyglądają w tej stawce za dobrze. Ekipa Patryka Rombla z kretesem poległa w Katowicach ze Słoweńcami, przegrała z Francją i w bólach wymęczyła zwycięstwo z Arabią Saudyjską. Polacy żeby wyjść z grupy muszą liczyć na trzy zwycięstwa i korzystny układ w pozostałych starciach. Tylko cud może sprawić, że znajdziemy się w gronie ośmiu najlepszych zespołów świata. Jednak świetnie byłoby zakończyć mundial z trzema wygranymi nad Hiszpanami, Czarnogórą i Iranem. O ile z tą pierwsza ekipą nie ma za bardzo argumentów na papierze, o tyle powinniśmy sobie poradzić z Iranem i Czarnogórą.

Grupa 2 – Göteborg 

1. Szwecja 4 pkt

2. Portugalia 2 pkt

3. Islandia 2 pkt

4. Węgry 2 pkt

5. Brazylia 2 pkt

6. Wyspy Zielonego Przylądka 0 pkt

Grupa w której wszystko jest możliwe. Szwedzi spacerkiem przeszli przez pierwszą rundę, jednak nie mieli tam rywala godnego siebie. Teraz trafiają na naszpikowaną gwiazdami Islandię, świetną i zdyscyplinowaną Portugalię i walecznych Madziarów. Z żadnym z tych rywali nie będzie Skandynawom łatwo, ale wciąż pozostają zdecydowanym faworytem to awansu do ćwierćfinału. Tak naprawdę nie wiemy jeszcze na co stać podopiecznych Glenna Solberga , bo nie zostali poważnie zweryfikowani. Islandia to mimo wszystko nadal najpoważniejszy kandydat do zagrożenia Szwedom i nawet wywalczenia na koniec pierwszego miejsca w tabeli. Podopieczni Gudmundura Gudmundssona nie weszli jeszcze na pełne obroty, co pokazuje fatalna końcówka i przegrana z Węgrami. Najciekawiej pokazała się jednak Portugalia, która chciałaby przywołać szwedzkie demony z 2020 roku i znowu koncertowo ograć „Trzy Korony” na ich ziemi. Najmniejsze szanse na powalczenie o awans daje się Brazylii, a Wyspy Zielonego Przylądka będą raczej dostarczycielem punktów, jednak naprawdę dobrze pokazali się w fazie wstępnej nieznacznie ulegając Brazylii i wygrywając drugą połowę ze Szwedami.

Grupa 3 – Katowice 

1. Norwegia 4 pkt

2. Niemcy 4 pkt

3. Serbia 2 pkt

3. Holandia 2 pkt

5. Katar 0 pkt

6. Argentyna 0 pkt 

To chyba najciekawiej zapowiadająca się grupa dla postronnego kibica. Tak jak w zapowiedzi mundialu mówiliśmy – tutaj każdy może zaskoczyć. Padło w tej sytuacji na Holendrów, którzy rozegrali kapitalne spotkania z Macedonią Północną i Argentyną i nieznacznie ulegli Norwegom w thrillerze. Oczywiście nadal Norwegia i Niemcy zostają faworytami do awansu do ćwierćfinału, jednak Holendrom zostaje jeszcze jedna szansa – przede wszystkim mecz z Niemcami, ale i wygrana z Katarem i Serbią są kluczowe. Wybornie zapowiada się ta rywalizacja z Niemcami. Nie można także skreślać Serbów, którzy będą faworytami w starciu z Argentyną, a i Holendrom i Norwegom mogą napsuć krwi. Katar i Argentyna nie są brani pod uwagę jeśli chodzi o awans, ale o dziwo także mogą namieszać jeśli chodzi o „rozdawanie” punktów.

Grupa 4 – Malmö 

1. Dania 4 pkt

2. Egipt 4 pkt

3. Chorwacja 2 pkt

4. Bahrajn 2 pkt

5. Belgia 0 pkt

6. USA 0 pkt

Grupa w której na pierwszy rzut oka znawców tematu wszystko wydaje się jasne. Egipt i Dania między sobą powinny rozstrzygnąć walkę o pierwsze miejsce. 3 miejsce zapewne zajmie Chorwacja a dalej powinno być zgodnie z tabelą umieszczoną wyżej. Porażka Chorwatów z Egiptem namaściła dalsze poczynania zarówno jednych jak i drugich w fazie głównej. Po prostu jak to się mówi w żargonie sportowym Egipt „nie ma z kim przegrać”. Oczywiście oprócz Danii, jednak to nadal będzie za mało, ponieważ Chorwatów także czeka potyczka ze Skandynawami. Kiedyś powiedzielibyśmy o tym europejskim klasyku prawdziwe „meczycho”, jednak teraz zdecydowanym faworytem będą podopieczni Nikolaja Jacobsena, jak i są faworytem całej grupy. Jeśli jednak jakimś sposobem Chorwacja wygra z Danią to wtedy zacznie się niesamowity pościg rodem z Szybkich i Wściekłych. To jednak tylko gdybanie, a ustawienie w grupie na koniec zmagań powinno zostać takie jakie jest w chwili obecnej.

Grupa I idzie na grupę III więc Francuzi, Hiszpanie czy Słoweńcy docelowo trafiają na Norwegów, Niemców, a może Holendrów

Grupa II z kolei idzie na grupę IIII, gdzie Szwedzi, Islandczycy czy Portugalczycy będą dalej rywalizować z Danią, Egiptem bądź Chorwacją.

fot. Rafał Oleksiewicz