2023-01-15 19:34:42
Michał Szpulak

MŚ 2023: Holandia rozbija Macedonię Północną. Historyczny triumf Belgów!

W grupach G i H doszło do bardzo ciekawych meczów z niższej półki. Holendrzy zagrali z Macedonią Północną, natomiast Belgowie spróbowali postraszyć Tunezyjczyków.

Początek meczu Oranje z ekipą z Bałkanów to gra w myśl zasady „gol za gol”, po której maszynka w ekipie Kirila Lazarova się zacięła i za sprawą Jeffreya Boomhouwera i Kaya Smitsa Holendrzy odskoczyli a 7:3. Po drugiej stronie nie dawał o sobie zapomnieć Dejan Manaskov i Żarko Peshevski.

Po stronie ekipy z północy Europy Bart Ravensbergen wyczyniał momentami cuda w bramce i dawał możliwość utrzymywania przewagi przez swoich kolegów. Macedończycy próbowali podgonić i zrobiło się 9:11, jednak Holendrzy szybko odjechali po indywidualnych błędach teamu z Bałkanów. Do przerwy Holandia prowadziła 18:11.

W drugiej połowie Macedończycy zaczęli stopniowo dochodzić do głosu znacznie poprawiając swoją defensywę. Po chwili jednak Holendrzy rzucili… trzy gole do pustej bramki, gdzie Dani Baijens i Luc Steins wyprowadzili swoją ekipę aż na 26:18, co zdawało się już być nie do odrobienia.

Oranje spokojnie do końca kontrolowali mecz, a bezradni Macedończycy nie mogli odnaleźć się w pogoni za zdecydowanie lepszym tego dnia rywalem. MVP meczu został wybrany Kay Smits.

Macedonia Północna – Holandia 24:34 (11:18)

Belgowie to jedyny debiutant na tegorocznych MŚ, jednak z niezłej strony pokazali się z Duńczykami rzucając aż 28 bramek. W meczu z Tunezją zaczęli od wyrównanej walki a Serge Spooren i i Arber Qerimi utrzymywali „underdoga” przy życiu.

Po stronie tunezyjskiej Oussama Boughanmi czyli jak na kapitana przystało wraz z środkowym rozgrywającym Abdelhakiem Ben Salahem dawali lekki komfort w postaci dwóch bramek dla swojej ekipy, jednak ten mecz zwiastował nam jeszcze spore emocje, bo pod koniec połowy Belgowie wyszli na jedną bramkę przewagi i obie ekipy schodziły do szatni przy stanie 17:16 dla ekipy Walonów i Flamandów.

Druga połowa to o dziwo to stopniowe potwierdzanie jakości Belgów, którzy wyszli nawet na dwie bramki przewagi. Tunezyjczycy jednak nie dawali za wygraną i odrobili niewielkie straty. Mecz toczył się „na przewagi” i do końca nie było wiadomo która z ekip wyjdzie z niego zwycięsko.

Do końca meczu raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na jedną bramkę przewagi. Jednak na 3 minuty przed końcem Serge Spooren rzucił bramkę na 31:29 i wydawało się, że to może być moment kulminacyjny. Od koniec Jeff Lettens obronił jeszcze siódemkę i Belgia wygrała pierwszy mecz na MŚ w swojej historii

Belgia – Tunezja 31:29 (17:16)

fot. Mateusz Kaleta