2023-01-05 08:56:20
Wojciech Staniec

Rombel: Te trzy minuty w innym meczu mogą oznaczać koniec naszych marzeń

Reprezentacja Polski w pierwszym meczu Turnieju Noworocznego w Katowicach pokonała Iran 32:27, jednak do przerwy prowadzili rywale.

To już ostatni etap przygotowań reprezentacji Polski do mistrzostw świata. W kadrze jest jednak kilka znaków zapytania. - W drugiej połowie parę tych odpowiedzi już mieliśmy. Pierwsza to z naszej strony bardzo słaba skuteczność rzutowa w ataku, stąd wzięły się nasze błędy. Przestój, który spowodował cztery bramki z rzędu dla Iranu. Daliśmy im drugie życie, ten mecz zaczął wyglądać nie tak jak sobie zakładaliśmy. W drugiej połowie przy naszej solidnej - co trzeba podkreślić - a nie jakiejś wybitnej grze potrafiliśmy pokazać, że różnica między nami a Iranem jest znacząca - przyznał trener Patryk Rombel.

Polacy dali Iranowi rzucić 27 goli. - Nie patrzę na ilość straconych bramek, a na sposób w jaki to się dzieje. Ten mecz zaczęliśmy paradoksalnie dobrze, prowadziliśmy nawet czterema bramkami. Problem zaczął się, gdy grając w osłabieniu oddaliśmy Iranowi proste piłki i daliśmy im rzucić bramki. Wcześniej tego nie było, bo graliśmy dobrze w obronie, ale wyciągnęliśmy do nich mocno rękę. Daliśmy sobie rzucić do pustej bramki, pojawiło się dużo niepewności w obronie, ta obrona się załamała. Stąd te 27 bramek. Myślę, że gdybyśmy zagrali tak solidnie jak w drugiej połowie to Iran nie byłby w stanie rzucić tylu bramek - zaznaczył selekcjoner reprezentacji Polski.

Gdyby nie przestój w pierwszej połowie, to zwycięstwo mogłoby być jeszcze bardziej okazałe. - Mówiłem o tym w szatni, że te trzy minuty w innym meczu mogą oznaczać koniec naszych marzeń. Wiemy, że w taki sposób jak zagraliśmy te trzy minuty, gdy oddaliśmy cztery piłki grając w osłabieniu, to jeśli to się wydarzy na mistrzostwach, to to może przekreślić nasze marzenia. Zdajemy sobie sprawę, że te trzy minuty były najgorszymi w ostatnich meczach. Zrobimy wszystko, aby się to nie powtórzyło. Wiemy co robić w takich sytuacjach, ale musimy to wdrożyć na boisku - mówi.

Pierwszy mistrzostw już blisko. - Mieliśmy bardzo szczegółowo zaplanowane przygotowania. Skończyliśmy już przygotowania do Słowenii, bo zaplanowaliśmy sobie to tak od tyłu, bo Arabia Saudyjska była w Cetniewie, później była Słowenia, teraz zaczniemy się koncentrować na Francji. Zostają nam cztery treningi, żeby się przygotować, te materiały, które mamy, które na wideo przekazać zawodnikom i przetrenować na boisku. Wtedy będzie już czuć przedmeczowe napięcie, które będziemy chcieli wykorzystać pozytywnie w meczu z Francją - informuje Rombel.

fot. Mateusz Kaleta