Servaas: To drugi najmłodszy zespół Ligi Mistrzów. Ta drużyna ma przyszłość

Łomża Vive wywalczyła awans do Final4. Kielczanie w ćwierćfinale pokonali Montpellier.

- Rano wstałem i byłem zdenerowany. Montpellier jest groźne, ale patrząc na mecz to od samego początku mieliśmy mecz pod kontrolą i zasłużyliśmy na wygraną - mówił po meczu z Francuzami prezes mistrzów Polski, Bertus Servaas.

- Powiedziałem Talantowi, że jesteśmy szczęśliwi, zadowoleni, ale to nie wszystko. Nie chcemy awansować do Final4, chcemy go wygrać albo chociaż grać w finale. Teraz mamy jednak dwa mecze z Płockiem, a później półfinał. Jeżeli te trzy mecze wygramy, to wtedy możemy już powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z sezonu. Jeżeli wygram też finał, to bedzie super! Ale najpierw mamy ciężki mecz we wtorek, będziemy się do niego przygotowywać, później do Pucharu Polski i dopiero będziemy myśleć o Final4 - zapowiada Servaas.

Prezes Łomży Vive chwali też atmosferę w drużynie. - Jestem dumny, kiedy po meczu obserwują zawodników. Widać, że to jedna wielka rodzina, która się śmieje się miedzy sobą, która się kłóci - jak każdy przyjaciel. Otwarcie o tym rozmawiają i idą dalej. Czuć niesamowitą atmosferę, jestem z tego dumny - przyznaje.

W ekipie Łomży Vive widać ogromny głód sukcesów. - Nie możemy zapomnieć, że to drugi najmłodszy zespół Ligi Mistrzów. Ta drużyna ma przyszłość, zawodnicy mają długie kontrakty. Moim zdaniem jeszcze polepszymy ten zespół na kolejny rok. Możemy być szczęśliwi - mówi Servaas.