2022-01-26 22:04:33
Michał Szpulak

ME 2022: Nieprawdopodobny horror, Francja w półfinale!

Po horrorze Francja pokonała Danię i awansowała do półfinału ME 2022. W półfinale Francja zmierzy się ze Szwecją, a Dania zagra z Hiszpanią. 

Dania kontra Francja to nie tylko zwykły mecz piłki ręcznej. Gdyby to była piłka nożna można byłoby porównać to starcie do meczu Realu Madryt z FC Barceloną. Te dwie reprezentacje zdominowały ostatnie piętnaście lat tej dyscypliny sportu. Prawdziwy klasyk, których w piłce ręcznej reprezentacyjnej jest sporo, jednak ten mecz nieco wysuwa się przed innymi. Mistrzowie świata kontra mistrzowie olimpijscy – absolutne starcie gladiatorów. Ostatnie starcie na wielkiej imprezie obu ekip to finał IO w sierpniu w Tokio i wygrana Francuzów 25:23.

Duńczycy z uwagi na pewny awans podeszli jednak do spotkania w nieco odmienionym składzie. Brak Mikkela Hansena, Mathiasa Gidsela czy Magnusa Saugstrupa, czyli połowa trzonu drużyny. Simon Hald jensen oraz Niclas Kirkelokke dali dwie pierwsze bramki swojej kadrze. Za chwile zrobiło się już 3:0 dla duńskiego dynamitu. Początek Les Bleus był bardzo słaby. Hugo Descat zdobył pierwszą bramkę dla Francuzów w tym spotkaniu z siedmiu metrów.

W 6. minucie Simon Hald Jensen zdobył bramkę z kontry na 5:1 i Erick Mathe, zastępca Guillaume'a Gilla wziął. Bardzo chaotyczna gra Trójkolorowych w obronie nie pomagała, nie pomagał też Vincent Gerard. Kapitalnym rzutem z dystansu na 7:4 popisał się Rasmus Lauge, a odpowiedział mu ze skrzydła Yanis Lenne. W 20. minucie Ludovic Fabregas dał nadzieję ekipie Les Bleus po tym jak z koła rzucił bramkę na 9:10, Francuzi złapali kontakt. Po chwili jednak Niclas Kirkelokke znowu podwyższył do trzech bramek, a Kevin Moller obronił siódemkę Hugo Descata.

Bramka francuskiej drużyny wyglądała bardzo słabo. Wesley Pardin pojawił się między słupkami, ale także nie mógł odbić żadnego rzutu. Duńczycy robili to z precyzją chirurga, a Jacob Holm rzucił na 14:9. Świetnie w duńskiej bramce spisywał się Kevin Moller i do przerwy ekipa z Półwyspu jutlandzkiego prowadziła 17:12.

Druga część rozpoczęła się szybkim trafieniem Melvyna Richardsona, jednak odpowiedział mu Niclas Kirkelokke. Francuzi mieli jakieś 28 minut, żeby podołać Duńczykom i przynajmniej zremisować. Jacob Holm jednak na to nie pozwalał i kapitalnymi bombami popisywał się zza dziewiątego metra.

W drugiej połowie w 36. minucie Emil Jakobsen zdobył… pierwszą bramkę z siedmiu metrów dla swojej drużyny w tym meczu. Nie dlatego, że wcześniej Duńczycy psuli, tylko dlatego, że była to pierwsza siódemka dla tej ekipy. Yanis Lenne po kapitalnej kontrze zdobył bramkę na 21:18, Francja jeszcze się nie poddała i w każdym momencie mogła złapać swój rytm gry. W bramce Duńczyków pojawił się Niklas Landin.

Ekipa ze Skandynawii cały czas kontrolowała wydarzenia na boisku nie mając praktycznie żadnych przestojów. W 47. minucie Ludovic Fabregas dostał trzecią karę dwuminutową i jednocześnie czerwoną kartkę. Les Bleus do końca meczu musieli radzić sobie z Theo Monarem na kole, co mogło utrudniać grę z tą pozycją, ale nie musiało. Vincent Gerard lekko obudził się w bramce. Hugo Descat w 53. minucie rzucił bramkę na 25:27, a potem Dika Mem dał kontakt, niemożliwe stawało się realne! Francja wróciła do gry w dwie minuty. Vincent Gerard obronił rzut z koła, Francja miała piłkę na remis na cztery minuty przed końcem! Hugo Descat dostał rzut karny i było po 28!

Końcówka zapowiadała się pasjonująco, gol za gol, a Karabatić dał kolejny remis. Dwie minuty do końca i Dania straciła piłkę. Dika Mem rzucił bramkę na 29:28 dla swojej kadry, szok i niedowierzanie na pewno u Islandczyków, którzy już zaczęli rozpracowywać Hiszpanów w półfinale. Ostatecznie Francja awansowała do półfinału, w którym zagra ze Szwedami. 

Dania – Francja 29:30 (17:12)

Więcej o piłce ręcznej posłuchasz w podcaście Handball Talks PL:

fot. Jure Erzen / kolektiff