2022-01-23 22:01:17
Michał Szpulak

ME 2022: Norwegia w końcu pokonuje Hiszpanów, zła passa przełamana!

Wikingowie w koncu to zrobili. Hiszpania od lat była dla nich zespołem nieosiągalnym, ale w końcu nastąpiło przełamanie. Dla Hiszpanów ta porażka jest również pierwszą na ME od 2018 roku i meczu ze Słowenią. 

Starcie Hiszpanii z Norwegami to nie jest klasyk, jednak wielki hit. Norwegowie nie zarobili jeszcze w handballu na miano historycznej potęgi. Tu i teraz Norwegowie to jednak światowy top. Dla Norwegów Hiszpania to tak zwana „La bestia Negra”. Od 1997 roku Skandynawowie nie potrafią pokonać La Rojy.

Wynik meczu otworzył z rzuty karnego Aleix Gomez, po chwili ten sam zawodnik rzucił na 2:0 do pustej norweskiej bramki. Norwegowie zaczęli jak sparaliżowani potęgą wielkiego rywala, który przecież dla nich samych był jak przeszkoda nie do przejścia od lat. Wikingowie szybko się jednak pozbierali i rzucili dwie bramki doprowadzając do remisu.

Czy to był ten dzień przełamania z La Roją? Być może takie pytanie zadał sobie Magnus Gullerud, który wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie w 8. minucie meczu (3:2). Hiszpanie zaczęli się gubić w ataku i nie potrafili przejść norweskiej obrony. Magnus Gullerud dał prowadzenie 6:3 swojej ekipie, a za bramki Hiszpanów odpowiedzialny był tylko jeden człowiek – Aleix Gomez. Pierwsze cztery trafienia były jego udziałem.

Podopieczni Cristiana Berge odskoczyli na pięć bramek przewagi i wyglądali o niebo lepiej od mistrzów Europy. Hiszpanie wyglądali już na nieco rozluźnionych i zdekoncentrowanych bo wiedzieli, że ostatni mecz mają z Polakami, którzy nie będą już o nic grali. W 18. minucie Hiszpanie jednak zniwelowali straty do dwóch bramek. Mecz toczył się fazami, jednak o krok bliżej do zwycięstwa była Norwegia.

Sebastian Barthold jednak udowadniał, że jest kluczową postacią Norwegii nie tylko w kontrach, ale i na całym turnieju. Overjordet podał w kapitalny sposób piłkę na skrzydło do Bjornsena na wrzutkę i Norwegowie znowu byli na plus cztery na półtorej minuty przed końcem. Do przerwy było 14:11 dla Wikingów.

Druga połowa zaczęła się lepiej dla Hiszpanów, jednak w podwójnym osłabieniu Norwegowie potrafili rzucić bramkę (Erik Toft). Norwegowie wskoczyli na swój najwyższy level, ktróry jest osiągalny dla niewielu. Hiszpanie jednak zaliczają się do drużyn, które potrafią zwalczać wszelkie atuty Skandynawów.

Każdy mecz rządzi się jednak swoimi prawami, a Norwegowie wykorzystywali błędy Hiszpanów w bramce i obronie. Agustin Casado w 41. minucie dał Hiszpanom jednak kontakt i było 19:20. Norwegowie po swojej stronie mieli jednak równie potężne strzelby, a na przód wychodził Erik Toft.

Prowadzenie gry przez Norwegów stawało się coraz bardziej wyraźne, za sprawą Bartholda wyszli znowu na cztery bramki przewagi (23:19). Była już 47. minuta gry i wydawało się, że przełamanie Norwegów z Hiszpanami w końcu może nastąpić. w 56. minucie Sebastian Barthold rzucił bramkę na 26:21 i przy tak grającej Norwegii Hiszpanie mogli tylko pomarzyć o odwróceniu losów meczu. Ostateczny wynik brzmiał 23:27. 

MVP meczu został wybrany Sebastian Barthold. 

Hiszpania – Norwegia 23:27 (11:14)

fot. Nebojsa Tejic / kolektiff