2022-01-14 23:00:16
Wojciech Staniec

Patryk Rombel: Jesteśmy zmęczeni mentalnie. Mecz kosztował mnie więcej nerwów niż sytuacja przed nim

Zmęczeni, ale szczęśliwi - tacy po meczu z Austrią są Polacy. Teraz przed Biało-czerwonymi mecz z Białorusią.

- Dziękujemy zespołowi z Austrii. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Przede wszystkim dla nas wielką przyjemnością jest to, że możemy tu być, ponieważ jeszcze o 17 nie wiedzieliśmy, czy zagramy, ani którzy zawodnicy będą mogli wystąpić. Jesteśmy zmęczeni mentalnie po tych trzech dniach testów i niepewności. Dlatego też teraz jesteśmy bardzo szczęśliwi, że występujemy w turnieju i cieszymy się ze zwycięstwa w pierwszym starciu. Jesteśmy zadowoleni, z tego w jaki sposób zagraliśmy. Wypełniliśmy nasz plan na to spotkanie, byliśmy do niego dobrze przygotowani. Mamy nadzieję, że to nie nasze ostatnie zwycięstwo w turnieju - podsumował mecz z Austrią trener Patryk Rombel.

W niedzielę Polacy zagrają Białorusią. -  Teraz będziemy mieli czas na analizę naszego spotkania, ale przede wszystkim pierwszego meczu Białorusinów. Już mogę powiedzieć, że musimy być bardziej zdyscyplinowani w ataku, ponieważ w drugiej połowie zrobiliśmy za dużo błędów. Pozwoliliśmy Austriakom biegać do kontr, na tym musimy się skupić. Musimy też stworzyć plan na defensywę rywali. Nie mamy dużo czasu na to, ale jesteśmy przygotowani. Musimy przeanalizować ten pierwszy mecz - przyznaje selekcjoner reprezentacji Polski.

Jak się okazuje Polacy nie mogli spokojnie przygotować się do tego spotkania. - Sytuacja wyglądała tak, że rano dostaliśmy kolejne polecenie wykonania testów, które nie były zaplanowane. Pojechaliśmy na testy, bo jak od początku powtarzam chcemy zrobić wszystko, żeby być pewnym tego, że możemy grać i jesteśmy gotowi oraz zdrowi. Nikt z nas nie ucieka od tego, żeby się testować. Znowu czekaliśmy do 17:30, bo wtedy dostaliśmy informację, że jedziemy na mecz. Do tej pory siedzieliśmy jak na szpilkacPatryk Rombel: Jesteśmy zmęczeni mentalnie. Mecz kosztował mnie więcej nerwów niż sytuacja przed nim, ten mecz kosztował mnie mniej nerwów niż to co działo się do 17:30. Nie chcę tego znów przeżywać, bo to jest strasznie nie wiedzieć, czy jedziemy na mecz, czy do domu. Powiedziano nam, że wyniki dostaniemy koło 15-16. Przez te dwie i pół godziny wyobraźnia szaleje i bierze pod uwagę wszystkie okoliczności. Super, że tu jesteśmy, że mogliśmy zagrać. Jesteśmy w takim momencie, że ten zespół się rozwija, wykonaliśmy dobrą robotę. Byloby szkoda, gdyby drużyna nie mogła się zaprezentować. Pokazaliśmy, że wykonana przez nas praca była na wysokim poziomie - relacjonuje Rombel.

Wciąż trudno powiedzieć, czy i kiedy piątka zawodników, która dostała pozytywne wyniki dołączy do reszty drużyny. - Zostali przetestowani dwoma testami, które jak się później okazało nie są w pełni miarodajne. Później powtórzone testy u zawodników dały kompletnie inne wyniki. Zgodnie z przepisami musimy czekać do 17 stycznia, gdy przejdą pierwszy test, następnego dnia będzie kolejny. Jeżeli okaże się, że są negatywni dołączą do zespołu. Nie wiem, kiedy wrócą, ale mam nadzieję, że 18 stycznia i będą mogli być opcją na Niemców - infornuje trener Polaków.

fot. Mateusz Kaleta