Aż 22 drużyny chcą grać w Lidze Mistrzów, w tym dwie z Polski

W sumie 22 kluby zgłosiły się do rozgrywek Ligi Mistrzów, miejsc jest tylko szesnaście.

Zgłoszenia wysłały też dwa polskie kluby - Łomża Vive i Orlen Wisła. Kielczanie jako mistrz Polski mają miejsce w Lidze Mistrzów nie jako z urzędu, podobnie jak RK PPD Zagrzeb, Aalborg Handball, PSG, THW Kiel, SG Flensburg-Handewitt, MOL-Pick Szeged, Vardar Skopje i FC Porto. W przypadku tej dziesiątki ich start w Lidze Mistrzów musi jedynie potwierdzić Komitet Wykonawczy EHF-u, ale to wydaje się być tylko formalnością.

Niemcy, jako lider rankingu są jedynym państwem, które ma zapewnione dwóch uczestników. Bundesliga jeszcze gra, ale THW Kiel i SG Flensburg-Handewitt skończą rozgrywki na dwóch pierwszych miejscach i to one w przyszłym sezonie zagrają w elicie.

Do rozdysponowania zostanie jeszcze sześć miejsc, a tu chętnych jest aż dwunastu, oprócz Orlen Wisły Płock są to: GOG Handbold, Montpellier HB, Telekom Veszprém HC, Elverum Handball, Sporting CP, CS Dinamo Bukareszt, RK Gorenje Velenje, Kadetten Schaffhausen, Sävehof, HC Motor. Tu sytuacja wydaje się być bardziej skomplikowana, bo federacja sama wybierze kluby, które dostają dziką kartę. Pod uwagę będą brane takie czynniki jak hala, telewizja, kibice, wyniki w poprzednich sezonach, ogólne zarządzanie klubem.

Ocena zostanie dokonana w piątek 25 czerwca, a ogłoszenie jej ma nastąpić w poniedziałek 28 czerwca.

Orlen Wisła nie stoi na straconej pozycji, już rok temu była pierwszym rezerwowym do gry w Lidze Mistrzów. Ostatecznie jednak płocczanie zagrali w Lidze Europejskiej, gdzie doszli aż do Final4. Teraz jednak trudno wyrokować, jakie decyzje podejmie EHF, jednak niemal pewne jest, że na dziką kartę mogą liczć np. Telekom Veszprem, Montpellier, czy Motor Zaporoże.

Losowanie fazy grupowej zaplanowano na 2 lipca.

fot. Mateusz Kaleta

Tweet