2021-05-22 19:39:37
Ewa Basak

Pasjonująca walka i charakter Orlen Wisły! Ale zdecydowały sekundy i Nafciarze zagrają o brąz

Pasjonująca walka w pierwszym półfinale Ligi Europejskiej! Orlen Wisła pokazała ogromnego ducha walki i charakter, ale ostatecznie przegrała z SC Magdeburg 29:30 i w niedzielę zagra o brąz Ligi Europejskiej. 

W meczu otwierającym turniej finałowy Ligi Europejskiej oglądaliśmy starcie Orlen Wisły z niemieckim SC Magdeburg. Natomiast w drugim półfinale Rhein-Neckar Löwen zmierzy się z Füchse Berlin. "Nafciarze" przyjechali do Mannheim zapisać nowe karty w historii klubu i spełniać marzenia!

W pełni zmotywowani od pierwszej minuty pojedynku "Nafciarze" dobrze rozpoczęli sobotnią rywalizację. Wynik meczu otworzył grający w SC Magdeburg reprezentant Polski – Piotr Chrapkowski, ale płocczanie odpowiedzieli trzema bramkami z rzędu i wyszli na prowadzenie 3:1. Dzięki twardej defensywie wicemistrzowie Polski przechwycili piłkę i błyskawicznie z kontrą pobiegł Przemysław Krajewski, podwyższając prowadzenie swojej drużyny na 5:3. Szybko jednak kolejnym trafieniem odpowiedzieli zawodnicy SC Magdeburg. Na środku obrony Orlen Wisły mur postawili Leon Susjna, Philip Stenmalm i Misard Terzić. Podopieczni Bennets Wiegerts musieli długo rozgrywać swoje akcje i nie mogli znaleźć sposobu na znalezienie dobrej pozycji rzutowej. W 12. minucie spotkania Zoltan Szita pomylił się w ataku, a Michael Damgaard doprowadził do remisu 6:6. 

Gra odbywała się na zasadzie cios za cios i żadna z drużyn nie odpuszczała. Skoncentrowani "Nafciarze' wykorzystywali jednak błędy rywali i zdobyli kolejne bramki. W  18. minucie płocczanie popisali się piękną akcją, którą zakończył skutecznym rzutem Michał Daszek. Orlen Wisła coraz pewniej czuła się na parkiecie i budowała swoją przewagę. Mocna obrona sprawiała coraz większe problemy przeciwnikom. Podopieczni Xaviera Sabate zdobyli trzy bramki z rzędu i w 20. minucie wygrywali 11:8. Takie prowadzenie nie trwało zbyt długo, ponieważ już dwie minuty później przeciwnicy złapali oczko kontaktowe. Po chwili Lukas Mertens wyrównał wynik meczu na 11:11. Po krótkim słabszym fragmencie gry po stronie płocczan drużyna poprawiła swoją skuteczność. Kolejne dobre interwencje notował Adam Morawski i ponownie Nafciarze minimalnie prowadzili, a w takim meczu każda bramka jest na wagę złota. 

Pod koniec pierwszej połowy kapitanie międzysłupiami spisywał się popularny Loczek, zatrzymując kolejne próby w wykonaniu zawodników SC Magdeburg. Po trzydziestu minutach Orlen Wisła wygrywała różnicą dwóch oczek (15:13). 

Po zmianie stron rywalizacja pomiędzy zespołami była dalej bardzo zacięta. W 38. minucie SC Magdeburg miał szanse wyjść na prowadzenie, ale na posterunku stał fenomenalnie broniący Adam Morawski. Przestój w ataku Orlen Wisły przełamał Niko Mindegia, ale rywale szybko wznowili grę trafienie dla SC Magdeburg zdobył Michael Damgaard. W kolejnych minutach płocczanie zanotowali słabszy okres gry, a rywale poprawili swoją grę w defensywie. Kilka rzutów płocczan obronił Tobias Thulin. W 42. minucie Moritz Preuß dał prowadzenie swojej drużynie na 21:19 i natychmiast o chwilę przerwy zażądał Xavier Sabate. Po rozmowie ze szkoleniowcem płocczanie znów nie potrafili przebić się przez defensywę rywali, którzy systematycznie powiększali prowadzenie. 

Na nieszczęście Orlen Wisły w bramce rozkręcał się Tobias Thulin, który nie pozwalał drużynie z Płocka na zmniejszenie straty. Wicemistrzowie Polski nie zamierzali się poddawać, przyspieszyli grę i zniwelowali różnicę bramkową. Dziesięć minut przed zakończeniem półfinałowego pojedynku tablica wyników pokazywała znów remis 24:24, co tylko zapowiadała ogromne emocje w końcówce starcia. 

Pięć minut przed zakończeniem SC Magdeburg wyszedł na prowadzenie 28:25 i Orlen Wisła musiała spieszyć się z odrabianiem strat. Po stronie Nafcairzy wkradła się chwilowa dekoncentracja, którą wykorzystali rywale. W 58. minucie płocczanie przegrywali 27:29 i walczyli do samego końca. Świetnie znów zatrzmał rywali Adam Morawski, dając impuls swojej drużynie. Po chwili Nafciarze wywalczyli rzut karny, który wykorzystał Przemysław Krajewski (28:29). W decydującym momencie starcia paradą popisał się Jannick Green i Orlen Wisła miała trzydzieści dziewięć sekund na doprowadzenie do remisu. SC Magdeburg nie zdobył bramki i pozostało dwadzieścia sekund do przedłużenia walki o marzenia i grę w finale Ligi Europejskiej. Bramkę jeszcze zdobył Michał Daszek, ale zabrakło jeszcze kilkunastu sekund, aby wyrównać wynik. Po pasjonującej walce płocczanie ostatecznie przegrali 29:30. 

SC Magdeburg -  Orlen Wisła Płock 29:30 (13:15)

SC Magdeburg: Whulin, Green - Magnusson 6, Martens 3, Preus 4, Musa 1, Chrapkowski 1, Gullerud 3, O'Sullivan 4, Damgaard Nielsen 6, Kluge, Steinert, Pettersson, Hornke, Bezjak 1

Orlen Wisła: Morawski, Stevanović – Szita 7, Krajewski 7, Toto 3, Daszek 3, Stenmalm 1, Fernandez 1, Mihić 1, Mindegia 4, Ruiz 2, Serdio, Susnja, Komarzewski, Terzić, Dutra

fot.: Anna Józefczyk 

Czy Orlen Wisła zdobędzie medal Ligi Europejskiej?




Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj