2019-10-02 08:00:00
Ewa Basak

Ligowa zaległość PGE VIVE. Grupa Azoty Tarnów zagra w Hali Legionów

Na środę zaplanowano zaległe spotkanie 5. serii PGNiG Superligi, w którym PGE VIVE zmierzy się z beniaminkiem rozgrywek. Grupa Azoty Tarnów na pewno nie odda punktów bez walki i będzie chciała jak najlepiej zaprezentować się w Hali Legionów. 

Podopieczni Marcina Markuszewskiego czeka starcie z rywalem z najwyższej półki, czyli mecz przeciwko mistrzom Polski. Jakie nastawienie przed tym meczem ma zespół z Tarnowa? - Myślę, że mecz z VIVE wcale nie jest dla nas najtrudniejszym jak do tej pory zadaniem, ponieważ waga tego meczu jest zupełnie inna. Obecnie żadna drużyna w Polsce nie jest w stanie im dorównać. Płock próbuje, jednak chyba na razie nawet dla nich Kielce są zbyt silne. Oczywiście jedziemy tam powalczyć, ale również przygotować się do kolejnych spotkań, które dla nas będą zdecydowanie ważniejsze. Znamy siłę ofensywną Mistrza Polski. Przed naszą obroną potężne wyzwanie. Będziemy musieli coś pokombinować, bo potrzebujemy również innych wariantów niż tylko 6-0 na wszystkich przeciwników. Liga jest długa, dlatego to także będzie okazja do sprawdzenia innych możliwości. Ze środowej rywalizacji, ze względu na uraz wyłączony będzie Paulo Grozdek, natomiast jest już z nami nowy zawodnik Rene Tokuda. Zobaczymy czy zdążymy wprowadzić go do zespołu już podczas najbliższego spotkania – mówi szkoleniowiec Grupy Azoty Tranów. 

REKLAMA

W niedzielę kielczanie zagrali mecz w Portugalii w ramach 3. kolejki Ligi Mistrzów i lepsi o trzy bramki byli zawodnicy FC Porto. Dla ekipy Talanta Dujszebajewa była to pierwsza porażka w Lidze Mistrzów, ale na krajowym podwórku po czterech kolejkach PGE VIVE ma komplet punktów i pewnych zwycięstw.

Tarnowianie od samego początku sezonu w każdym meczu pokazują  prawdziwego ducha walki. Przegrali pięć spotkań, ale w każdym z nich postawili trudne warunki rywalom. Beniaminek musiał uznać wyższość NMC Górnika Zabrze (22:23), Zagłębia Lubin (27:35), Gwardii Opole (22:29). W 4. serii beniaminek mógł cieszyć się z upragnionego zwycięstwa w PGNiG Superlidze, drużyna pokonała po rzutach karnych Chrobrego Głogów, ale potem w ramach 6. kolejki nie dali rady w Puławach (18:28). Zawodnicy Grupy Azotów będą chcieli jak najlepiej zaprezentować się w Hali Legionów i dla całej drużyny będzie to ogromna szansa na zdobycie doświadczenia, grając z najlepszymi graczami na świecie.

W zespole beniaminka fenomenalnie broni Patryk Małecki,  jego skuteczność wynosi 36,02 procent. Czy znajdzie sposób na zatrzymanie mistrzów Polski? 

- Czeka nas ciężki pojedynek, bo Kielce są najmocniejszą drużyną w Polsce, ale z drugiej strony dla młodych chłopaków to jest dodatkowe doświadczenie pograć ze zwycięzcą Ligi Mistrzów sprzed paru lat. VIVE na wszystkich pozycjach ma reprezentantów swoich krajów, dlatego tak trudno się z nimi gra. Najważniejsze to podejść do spotkania z szacunkiem, ale bez stresu. Wiemy, że rywale dopiero co mieli mecz w Portugalii, jednak oni są już przyzwyczajeni do takiego trybu, więc nie ma co liczyć na ich zmęczenie. Jak każdy mocny zespół Kielce świetnie radzą sobie w kontrze. Mają dobrych bramkarzy, wysoką obronę, dzięki czemu przechwytują dużo piłek. Później pozostaje tylko wykończyć akcję, stąd bierze się ich siła ofensywna. Będziemy musieli na to uważać – dodał obrotowy Grupy Azoty Tarnów, Mindaugas Tarcijonas. 

Do meczu z beniaminkiem razem z PGE VIVE przygotowywał się 17 – letni Cezary Surgiel. Młody zawodnik w środę zadebiutuje w kieleckim zespole i w rozrywkach Superligi – więcej o tym można przeczytać tutaj. Pierwszy raz w tym sezonie w PGNiG Superlidze zobaczymy też Miłosza Wałacha. Z kolei w ekipie z Tarnowa będzie mógł już zagrać reprezentant Japonii - Rennosuke Tokuda.

PGE VIVE Kielce - Grupa Azoty Tarnów, środa, godz. 18:30 

wypowiedzi: spr-tarnow.pl